1) Radość po śmierci męża sadysty. Też bym się cieszył.
2) zgraja kutangów, którzy nie widzą swojej winy w krzywdzeniu kobiet
3) jeden taki co się przyznał.
reszta do wycięcia. Czy naprawdę upadliśmy tak nisko by poważną tematykę reklamować cyckami i pierdzeniem?
Co się stało z dzisiejszymi widzami, że piszą o 'ciekawych momentach', a następnie wymieniają jako uzasadnienie listę 'krzywd' jakie zostały wyrządzone kobietom uciemiężonym przez bezduszny patriarchat.
Widz, z którym coś się stało nie oglądał i nie komentował filmu o patriarchacie. Balkoniary traktują o krzywdzeniu słabszych - w tym wydaniu kobiet przez mężczyzni. Mądry widz dopowie sobie, że nie każdy facet jest jak ten facet, a nie każda baba ma tak źle jak ta baba, choć autor filmu chyba o tym zapomniał. A przemoc wobec słabszych jest zła i powinna być tępiona... Tylko nie takimi takimi jak ten tu...