Azjatyckie kino posiada zazwyczaj taki atut, że ogląda się je z przyjemnością. Takim też filmem jest "Balzac". Doskonałe zdjęcia, fajnie skomponowana muzyka i ciekawa sama opowieść, która odnosi się w dużej mierze do polityki Chin. Do jego ustroju i częściowej nieświadomości obywateli. Interesująco przedstawiona historia, będąca konfrontacją ludzi zaniedbanych naukowo z przybyłymi do górzystej wioski wykształconymi osobami. Warto obejrzeć.