Tak z czystej ciekawości spytam: jakie ten film ma przesłanie?

Dostrzegam co najmniej dwa przesłania.

Pierwsze (IMHO ważniejsze) to pojęcie przesadnego strachu w myśl idei "strach ma wielkie oczy", które najczęściej sami z siebie napędzamy - dlaczego tak myślę? Ich było troje! Gościa większego od siebie we dwójkę potrafili zabić w bankomacie, zatem dlaczego nie zrobili tego samego z głównym napastnikiem? Powinni wyjść i mu wpier**ć na samym początku. Dlatego myślę, że twórca filmu nie bez powodu napisał właśnie taki scenariusz. Heh, gdzieś tam czytałem komentarz w stylu "szkoda, że nie pokazali twarzy tego gościa..." - bo w tym przesłaniu nie jest istotna! Rozwój wydarzeń i system przyczynowo-skutkowy bardzo silnie nawiązuje do wielu sytuacji w naszej rzeczywistości systemowo-prawnej. Każdego dnia istnieje setki możliwości na udupienie każdego z nas i nie mamy na to wpływu - autor pokazuje w tym momencie.. i tu drugie przesłanie:

Drugie przesłanie to obejście systemu, DZIURA SYSTEMOWA - w tym przypadku bezpieczeństwa, lecz równie dobrze film może dotyczyć włamania do sieci komputerowych i szukania ich najsłabszych punktów (scenariusz bardzo zbieżny z tematyką poruszaną przez Mitnicka w książce Sztuka Podstępu). Napastnik na początku filmu dokładnie analizował sytuację otoczenia, wszystko zaplanował, nie był to przypadkowy gość z ulicy - to daje do myślenia. Po co? Bo mógł. To jeden z powód, dla którego działają hackerzy - bo mogą :)

Pozdrawiam

Fajnie, tylko nawet film pornograficzny z fabułą może miec przesłanie, a to nie znaczy, że sam film jest coś wart. Poza tym nie ocenia się filmu po przesłaniu, a "Bankomat" oprócz Twoich kuriozalnych powodów na przesłanie jest zwyczajnie idiotyczny. Głupi scenariusz = głupia akcja i durne zachowania. Poza tym ten pierwszy powód który opisałeś, można spotkać w co drugim filmie. To o strachu itp, ale to jest za "cienkie" by robić z tego cały film. A co do Twojego drugiego postluatu, to nie jest dziura systemowa, tylko dziura w scenariuszu. Ten film powinien się zakończyć na momencie w którym widać po raz pierwszy napastnika. W szystko to co się dzieje potem, to nie jakaś cyber-wojna wytoczona przez hakera. Poza tym, co to za tłumaczenie, że mógł? Po pierwsze hakerzy nikogo nie zabijają, a po drugie w filmie nie jest wytłumaczone dlaczego zabijał bądź też doprowadzał innych do tego by walczyli o swoje życie. No ale jak Ciebie (za przeproszeniem) rajcuje dogrzebywanie się głębszego dna w gównie i obrażanie publicznie innych, że są idiotami, bo się im film nie podobał, to już Twoja sprawa.

Masz prawo do własnego zdania, a ja mam prawo do nie przejmowania się nim - i odwrotnie. Wszak gusta są różne. Jednak nie masz prawa do oceniania filmu, jeśli nie potrafisz złapać o co w nim chodzi - wtedy mówi się, że film mi się nie podoba, a nie, że jest gówniany. Nie ocenia się filmu po przesłaniu? Haha, a to dobre! :) Widzisz, widocznie są dwie szkoły oglądania filmów - jedni podniecają się efektami, ruchem kamer, scenerią, muzyką itp.. - ja tego nie kupuję, a drudzy (tacy jak ja) sikają na te pozory bo dla nich liczy się moment końca filmu, moment, w którym siedzą przed ekranem i czują, że twórca poza płytką warstwą bzdur (jak te wyżej wymienione - IMHO) przekazuje mi coś dużo więcej - to mądrość. Ten film przekazuje mądrość. Jeśli nie potrafisz jej dojrzeć - Twoja sprawa. Myślę, że zbyt bardzo skupiasz się na pozorach. Jestem przekonany, że film Whatever Works również nie przypadł Ci do gustu ;)

BTW. Idiota, Debil czy Imbecyl to nie obraza lecz określenie niesprawności intelektualnej, która w diametralny sposób powoduje większość filmów niezrozumiałych, czyli w ocenie średniej - gówno, dno.. itp. Doucz się Panie krytyk :) Poza tym bawi mnie fakt, że plujesz się do tego jak wyzywam tych wszystkich, którzy nie zaskoczyli przesłania filmu, jednocześnie pisząc o babraniu się w gównie ;) Jak już karcisz mnie za to to bądź konsekwentny bo jedziesz też i po sobie hehe.

Słuchaj. NIe chcę się zagłębiać w tą i tak mało ciekawą rozmowę z osobą, która nie potrafi zrozumieć tego co napisałem. Widzisz, w swoim poście zamieściłem słowa, że w filmie nie liczy się tylko przesłanie. Ty zaś to odebrałeś jako fakt, że oglądam tylko jakieś durne przepełnione warstwą bzdur filmy pozbawione głębi (wymienione przez ciebie efekty specjalne, ruchy kamery itp). To Twój poważny błąd, który nie najlepiej o Tobie świadczy i zniechęca mnie do dalszej z Tobą dyskusji. A z tą mądrością to mnie poprostu rozbawiłeś do łez. Naprawdę. Uważaj, bo Twój ukochany "Bankomat" będą stawiać za wzór mądrości. Księża będą prawić o nim kazania, a nauczyciele nauczać w szkołach. Czasami mam wrażenie, że sobie robisz jaja, by z takiego gniota wyczytywać jakiekolwiek mądrości. Powinni ci dać za to nagrodę. Aha bodaj w 2008 roku powstał film "Gwiazda papparazzich: Historia Paris Hilton", tam też jest świetne i mądre przesłanie. Oblukaj, może doświadczysz kolejnego poziomu oświecenia i staniesz się jeszcze mądrzejszy niż jesteś teraz.

Pisząc z Tobą czuję się jak z kobietą bo muszę tłumaczyć proste zdania. Przykład? Zarzucasz, że Ciebie nie zrozumiałem - w pierwszym poście pytasz o przesłanie filmu, rozumiem, że go nie załapałeś skoro pytasz. W kolejnym - piszesz, że nie ocenia się filmu po przesłaniu, więc po co o nie pytałeś? W kolejnym nie chcesz zagłębiać się w dyskusję - to po co ją wywołałeś? Zaprzeczasz sam sobie na każdym kroku. Bronisz swojego bastionu za wszelką cenę bo boli Cię jak jasna cholera, że ktoś - ja - dostrzegł w filmie głębie, której Ty i jak widać większość społeczeństwa nie dostrzega (o czym świadczy ocena).

Więc pytam, co Cię boli?

^LOL

A ja się czuję jakbym rozmawiał z pięciolatkiem, a do takich ludzi nie mam nerwów, bo uważam, że forum jest po to by wypowiadać się konstruktywnie i na poziomie, czego ty zwyczajnie nie potrafisz.

Fajnie, że pogadali my o uczuciach i odczuciach :) Poziomy są też różne - ten krawężnika faktycznie jest mi obcy. To mówisz forum jest po to aby wypowiadać się konstruktywnie? Niesamowite, jak na to Kolumb wpadłeś? Utwierdzasz mnie jedynie w tym, że myślisz jak kobieta - bo u kobiety każda kolejna wypowiedź nie ma nic wspólnego z poprzednią więc nie wiem w dalszym ciągu o co walczysz. Jeśli chcesz pogadać to możemy tylko nie wiem do czego pijesz - próbujesz udowodnić mi, że nie potrzebnie film odbieram za mądry? :) Film jest w pewnym momencie nudny, miałki, drażni swoją liniowością, ale ta liniowość nie jest dla jaj. Głównie oglądam film dla przesłania.

O matko. <facepalm>

Powiem Ci, że niesamowicie dużo wniosłeś do dyskusji tym postem. Jak to było? Coś mówiłeś o pięciolatku czy jakimś poziomie... Widzę, że sukcesywnie trzymasz swój. Rozmawiać w ten sposób możesz na Onecie.. Jeśli chcesz coś wnieść do dyskusji - pisz śmiało, jeśli nie to nie zawracaj głowy bzdurnymi zwrotami lub potruj głowę komuś innemu.

o jaaa, filozof jakich mało.
i wyobraź sobie, że kobiety to nie idiotki, potrafią konstruować logiczne wypowiedzi.

So gayish...^^

So stupid...^^

Zwykle bym zripostowała, wzięła czynny udział w dyskusji, poparła argumentem.. ale czytając te posty stwierdzam, że chyba mi się nie chce. Chyba muszę się jeszcze wiele nauczyć o interpretacji filmów. Daleko mi do ciebie. Zaiste, taki dar to rarytas wśród dzisiejszych odbiorców ^^

Wow. Umiesz pisać! ...i te zdania podrzędnie złożone. Wooow!

BTW. Zripostowała? Poparła argumentem? Hmm - argument w zasadzie już padł z Twojej strony i to jak górnolotny(!), wygląda na to, że udział w dyskusji też można zaliczyć do tych "udanych", wszak "ciebie" z mniejszej litery napisać się już nie dało, ale okeeeej, w pewnych obszarach prostacka ironia zakrywa braki intelektualne :-) Śmiejmy się! Haha... Hihi... Huhu...

Panie SochaDariuszuPL przede wszystkim niejedna kobieta jest mądrzejsza od Pana, dlatego uraziło mnie określenie, że trzeba nam wszystko tłumaczyć, jest zdecydowanie na poziomie 5-latka. Chociaż i 5-latki mają w tym względzie bardziej poprawne poglądy.
Co do filmu był beznadziejny. Okej można się w nim doszukiwać przekazu. W sumie to podając owe dwa, można się z Panem zgodzić. Jednakże w tym wypadku bajki dla dzieci mają więcej przekazu i ciekawszą fabułę. Także oglądanie owego filmu jest zwykłą stratą czasu.
Ostatnio panuje jakaś ludzka mania nazywania beznadziejnego kina "ambitnym". Doszukiwania się znaczeń w beznadziejności sytuacji. Fajnie, tylko po co? Już nawet Shrek ma więcej przekazu, a o ile milsze jest jego oglądanie. Dobrze że ten film ma niskie noty. Na takie zasługuje. Pozdrawiam

To tylko Twoje zdanie :-) Moje jest inne.

Pozdrawiam

Niby taki beznadziejny film, a jaka dyskusja wokół niego rozgorzała :)

Wszak to niesamowite, że patrząc na to samo można dostrzegać zupełnie coś innego :-)

komentuj sobie filmy, kłóć się z kolegą ale seksizm sobie daruj.

Ja bym rzekł o Twoim rozmówcy, że po prostu szuka dziury w całym. Gubi się, bo tak naprawdę nie ma punktu zaczepienia, ale brnie w to, bo wie, że będzie miał poparcie u takich jak on, których jest wiele (co wynika ze średniej oceny). Btw. powinien poćwiczyć nad ortografią, bo robi trochę błędów... może niezrozumienie wynika z niedouczenia?

zawsze mnie bardzo bawi argument "nie podoba Ci się, bo nie zrozumiałeś". rozumiem, że rozmawiałeś z reżyserem i tylko Ty jeden wiesz jakie jest PRAWDZIWE przesłanie, a my, motłoch straszny niedouczony, oceniać nie ma prawa? btw. interpretacja o hakerach jest tak, za przeproszeniem, z dupy wzięta, że aż nie wiem co powiedzieć.

jesteś idiotą myśląc że pornus ma przeslanie, a nie każdy film pełnometrażowy je ma, ba większość nie ma.

Idiotką jesteś ty, bo nawet nie potrafisz zrozumieć co napisałem. Wyraźnie zaznaczyłem, że film pornograficzny "może" (co nie znaczy, że ma) mieć jakieś przesłanie. NIc dziwnego, że podobał ci się ten durny film, skoro sama prezentujesz taki poziom.

dobry film, czego chcecie tylko z chamskim zakończeniem!!!

Nie chodzi o to czy przesłanie jest słuszne czy nie i czy do kogoś trafia czy nie. Film było zwyczajnie w swoim gatunku dobry, miał kilka zaskakujących momentów (np. wejscie przypadkowego klienta, spalenie manekina). I już, jak na mój gust daje 6, a ktos inny może dać 2, jednak to nie zmienia mojej oceny. A najbardziej denerwuje mnie, kiedy na tym forum ludzie obrzucają się niewybrednymi epitetami. Amen.

Mi się wydaje, że film nie posiada ukrytego przesłania, tylko, o ile dobrze zauważyłem w końcówce, ów morderca rozrysował plan wydarzeń pod bankomatem i nałożył go na plan hipermarketu. Wyglądało to tak, jakby pod bankomatem urządził sobie trening przyszłego napadu na hipermarket (może jest hersztem/planistą jakiejś grupy przestępczej? może tak to trzeba interpretować?).

Zastanawiam się czy cokolwiek w życiu trzeba interpretować w jeden jedyny słuszny sposób i dopuszczać tylko jedną interpretację. Czasami sami tworzymy coś, co skutki ma dużo większe niż mogłoby się nam wydawać - co nie znaczy, że to błędem jest je dostrzegać. Świat jest tak różnobarwny i tak ciekawy, że warto dopuszczać inne myślenie :-)

Heh, ja tak tylko czekam jak raz na kilka dni ktoś się dopiszę pt. "łeee ale gniot" :D

zgadzam się w 100% z Białym Pielgrzymem. Cała sytuacja jest 'na siłę'. Najbardziej bawi mnie to, ze gdyby 'tajemniczy gosc w futerku' trafił na ludzi, którzy mieli przy sobie komorki z jego superplanu nic by nie wyszło i w sumie nie obraziłabym sie jakby tak było, przynajmniej ten bezsensowny film by trwał 1h krócej, nic nowego do kinematografii nie wnosi, wstyd w ogole doszukiwac sie w nim jakiegos głebokiego przesłania. I szokują mnie wypowiedzi Pana, Panie Socha, szczegolnie, iz 'w filmie najwazniejszy jest przekaz'.. okej, przekaz jest wazny, zawsze probuje go znalezc, ale film to dzieło składajace sie z ogromnej ilosci elementów: zdjecia, muzyka, kompozycja, gra aktorska jest bardzo bardzo wazna, to ona tworzy film! Przekaz jest zwienczeniem akcji i nawet jesli Pan tutaj go odnajduje, to cała reszta waznych elementów jest na niskim poziomie, wiec to jasne, ze film ten na uwielbienie nie zasługuje. Nalezę do osob, które naprawde potrafia doszukac sie zalet w nawet nie za dobrych filmach i jestem tolerancyjna co do zamysłu rezyserow, scnearzystow etc., ale to jest akurat niezwykle nieciekawy przypadek..:(

Hehe, gdyby babcia miała koła, byłaby tramwajem - i właśnie w tym sęk - w tym absurdzie :-)

świetnie, tylko znowu wydaje mi się, że trochę nadinterpretowałes. Skąd bowiem 'futrzak' juz na poczatku miał wiedziec, iz zostawili te komorki? A mimo to wybrał sobie własnie ich, tak jakby to wiedział. Nie podoba mi sie to kompletnie. No i zachowania uwiezionych ludzi, totalnie sztuczne:( W historii kina są takie swietne filmy, takie emocje, takie przekazy, ze w stosunku do nich ten film jest kiepski. Myslę, ze dlatego ludzie daja 'Bankomatowi' niskie oceny, a nie dlatego, ze czegos nie zrouzmieją, nie widzą głebi, lub sa idiotami;)

Pytanie w stylu - "po co dzisiaj wychodziłeś z domu, skoro złamałeś nogę" :-)))

Taki jest scenariusz - i tylko taki warto rozpatrywać, w ten sposób można byłoby się zastanawiać jak skończyłby się Matrix, gdyby Neo został hydraulikiem hehe :-))

Dobrze, tylko, ze Matrix z załozenia , z gatunku ma prawo do pewnych rzeczy. Ten film jako zwyczajny thriller ma opowiadac o sytuacji a miarę realnej, wiec chciałam ukazac jej małą prawdopodobnosc i w ogole niezbyt wybitny pomysł twórcy scenariusza;)

Postaw swój ogólnodostępny serwer, np. ftp na domyślnym porcie - wtedy w logach dostrzeżesz inną rzeczywistość niż ta która jest Ci znana do tej pory :-) To odnośnie "małego prawdopodobieństwa" zdarzeń, które zachodzą w naszej rzeczywistości. Film nie jest normalny i nie jest kierowany do normalnych ludzi, film nie jest odpowiedzią, a jest wzorem pod który można postawić odpowiedź - dla mnie ten film przedstawia świat użytkowników i hackerów, to moja prywatna interpretacja. Na świecie istnieje wiele systemów, nie tylko informatyczne, także społeczne, bankowe, itp itd... każdy z nich ma swój słaby punkt - tym punktem jest człowiek i możliwość obejścia, złamania systemu.

Bawi mnie trochę to, że społeczeństwo w filmach typu thriller chce dostrzegać tylko oczywiste, znany rzeczy, nie chce doszukiwać się nowych odpowiedzi. Tymczasem świat jest pełen psychopatów, którzy robią coś BO MOGĄ i nie muszą mieć specjalnej retoryki do tego. Ten film nie opisuje typowego obszaru ludzkiej rzeczywistości - ten film pokazuje absurd, nieszczęśliwy splot zdarzeń, który prowadzi do katastrofy. Ten film pokazuje także coś więcej, ale... cholera - ja już to wszystko pisałem więc po co będę klepał to jeszcze raz.

MAM INNE ZDANIE! :-)

ok, nie zmuszam zeby Pan przyjął moj punkt widzenia;) a co do thrillerów wcale nie chcę w nich doszukiwac sie tylko rzeczy oczywistych, zle mnie Pan zrozumiał, jest mnóstwo swietnych thrillerów, które absolutnie nie są banalne i które uwielbiam, które mają przekaz - ten im nie dorasta do pięt( choćby Fight Club albo Szósty Zmysł, Milczenie Owiec, Wyspa Tajemnic....etc etc etc) Wręcz nie przepadam za oczywistosciami w kinie,z tym, ze jest roznica miedzy czyms banalnym i oczywistym a po prostu głupim;) a co do psychopatów i głębokich tresci, które Pan tu zauwazył..naprawdę jest wiele lepszych filmów, które ukazują te problemy (choćby wyżej wymienione), wiec życzę miłego wgłebiania się w kinematografię;)

Jaki tam Pan, do Pana to mi jeszcze wiele brakuje ;-)

Nie twierdzę, że to najlepszy film jaki widziałem hehe, ale IMHO jest dobry i już. Wszak każdy może mieć swoje zdanie :-)

Pozdrawiam ciepło :-)

Jasne, że tak;) Również pozdrawiam :)

Wg mnie jako thriller zasługuje na 6 - zaciekawił, bo jaki miał motyw futrzak, trzymał w napięciu, bo chciałem wiedzieć czy im się uda przeżyć, miał kilka zaskakujących momentów. A że nam się sytuacja wydaje nierealna...? Oby była nierealna....

Wow bardzo ładnie to wszystko opisałeś nie pozostaje mi nic j=innego jak zgodzenie się z tą teorią. ;)

Kupa w kiblu też ma przesłanie: jak jest rzadka i tryska niczym syfon z tyłka, przesyła nam informacje jasną i klarowną: żebyśmy już nigdy nie jedli w danym miejscu na mieście. Przy czym takowe przesłanie jest arcy życiowe porównując z ów przesłaniami niby zawartymi w tej szmirze jaką jest niewątpliwie ten "film". Że też Ci się chciało wymyślać takie bzdury na temat tego kretyńskiego filmu. Podziwiam inwencję twórczą.

naciągane to przesłanie. na upartego można tak myśleć, ale film ma po prostu kiepski scenariusz, nie trzyma się kupy, a zachowania bohaterów są nielogiczne, pozdrawiam

wiecie bardzo dużo horrorów nie ma przesłania a lśnienie to klasyk a jakie ma przesłanie żeby nie przyjeżdżać do tego hotelu w zime ?ten film jest fajny wszyscy się tu każdego filmu czepiają ...

Eee... dałeś Lśnieniu 10/10 a tylko takie miałeś wnioski po tym filmie? To może jeszcze coś poczytaj na ten temat, bo przekaz (a raczej jego część, bo są też bardziej zawiłe teorie) nie jest w tym filmie jakoś szczególnie skomplikowany.

Obejrzałem film i niestety ale jesteś w dużym błędzie. Film nie posiada ukrytej płęty ani głębszego przekazu a jedynie sztuczne emocje. Co ukrytych przekazów które twoim zdaniem aą w filmie to mam tyle do dodania:
Przekaz idei "strach ma wielkie oczy" jest tak samo ukryty jak przekaz "musimy wszyscy życ w zgodzie" w transformersach tyle że tam przynajmniej mnieli efekty specjalne.
Co do dziry systemowej w bezpieczeństwie to dopiero wziełeś chyba z kosmosu koleś tak naprawde zaplanował jedynie zasięg kamer a reszta to jedynie głupota (może i wywołana strachem) bohaterów.

Zapomniałeś dodać "moim zdaniem" - ten dopisek wiele zmienia., bo nikt nie ma monopolu na opinie. Moje zdanie jest inne, opisałem je wyżej więc nie będę powtarzał. Fakt, że czegoś się nie dostrzega nie oznacza, że tego tam nie ma - nawet jeśli większość mówi inaczej, na szczęście to nie większość decyduje o tym, kto ma raję. Transformersów nie oglądałem więc nie wypowiem się, podobnie jak historii Paris Hiltion ;)

Po prostu na film patrze inaczej niż większość osób - dlatego u mnie takie filmy jak Whatever Works czy Testosteron dostają pełną 10 :)

Nie zapomiałem dodac moim ponieważ moj post był odpowiedzią na twój "Film nie dla idiotów" przaeczytaj swój post i sam zauważ że "zapewniasz" że film jest świetny a ja poprostu uświadamiam ci że jesteś w błedzie nie tylko moją opinią a faktami.

Implikacja matematyczna działa tylko w jedną stronę. Wchodząc do ciemnego pomieszczenia możesz zapalić świeczkę i zrobi się jasno, ale w jasnym pomieszczeniu nie zapalisz czegoś co nagle pochłonie światło. Jeżeli są dwie osoby, jedna widzi w przekazie coś więcej, a druga nie dostrzega nic - to znaczy, że ta druga jest albo mniej wrażliwa albo nie w pełni sprawna intelektualnie (czytaj: idiota, debil lub imbecyl).

Film, obraz, muzyka jest czymś czego nie da się zmierzyć, racjonalnie udowodnić, że istnieje coś ponad - to kwestia wewnętrznych odczuć i umiejętności dostrzegania. To, że 99/100 daltonistów nie widzi kolorów to tylko ich problem. Film jest świetny i z pewnością - nie jest dla idiotów. Z mojej stronie EOT - nie mam nic więcej do dodania, a jałowych dyskusji nie lubię.

Pozdrawiam rozmówców :)

W Twoich wypowiedziach dostrzegam wysoką tendencję to przesadnego wywyższania swojej inteligencji nad innych. Innymi słowy, na siłę próbujesz przekonać nas, że jesteś inteligentniejszy niż w rzeczywistości. To jest moje głębokie spostrzerzenie, którego ty nie dostrzegasz. Widzisz, ja też umiem dostrzec drugie dno haha