Społeczeństwo łyka to co łatwe. Film wymaga poszukania puenty, głębiej - ludzie, którzy jej nie
dostrzegają wystawiają niskie oceny. Zapewniam, że film jest świetny, mimo, że zbyt przeciągnęli
z czasem w tym bankomacie. Nie przypominam sobie filmu o takim samym przesłaniu.
śmieszny do bólu jesteś...
ale pewnych prawideł nie przeskoczysz...
miłość, kara, zemsta to oczywiście są przesłania w uznanym dziele jakim jest np. Zbrodnia i kara L. Tołstoja ale te same przesłania są np. w harlequinach ale niestety ty nie rozróżniasz jednego od drugiego sądząc że to "dzieło" oświeciło tylko ciebie po przez co jesteś nad wyraz inteligentny i obeznany w dziedzinie filmowej a do tego wmawiasz sobie że widzisz to czego inni dostrzec nie mogą.... ale niestety mylisz się bo wychwalasz pod niebiosa GNIOT i to gniot nad gniotami to nic innego jak filmowy odpowiednik harlequina...
żal że tego nie widzisz ale to już twoja ułuda....
> śmieszny do bólu jesteś...
to Twoje zdanie
> ale pewnych prawideł nie przeskoczysz...
i w tym rzecz :-)
> miłość, kara, zemsta to oczywiście są przesłania w uznanym dziele jakim jest np. Zbrodnia i kara L. Tołstoja ale te same przesłania są np. w harlequinach ale niestety ty nie rozróżniasz jednego od drugiego sądząc że to "dzieło" oświeciło tylko ciebie po przez co jesteś nad wyraz inteligentny i obeznany w dziedzinie filmowej a do tego wmawiasz sobie że widzisz to czego inni dostrzec nie mogą.... ale niestety mylisz się bo wychwalasz pod niebiosa GNIOT i to gniot nad gniotami to nic innego jak filmowy odpowiednik harlequina...
Wrzucanie do jednego wora i generalizowanie nie jest mądre. Nie trzeba daleko szukać, wystarczy obejrzeć świetny film Bankomat :-D
> żal że tego nie widzisz ale to już twoja ułuda....
Głowa do góry, jakoś przeżyję :-)
aaa i jeszcze jedno
film ma u nas notę 4.7 ale ok ty jedyny jesteś w tym kraju oświecony a te tępaki twoi krajanie nie znają się... hm... na imdb ooooo! w mordę nota!! całe 4.7!! no kurcze poza naszymi granicami także debile są uuuuu.... wmawiasz mi że jesteś drugim Kopernikiem? cały świat twierdzi że ziemia jest płaska a ty....
bądź poważny.... bo piszę o twoim komentarzu.
po prostu zachwyciłeś się tym filmem i to wszystko.... też uwielbiam niektóre gnioty i to z różnych powodów, często z osobistych, czy sympatii do pewnych elementów, pewnych zbiegów okoliczności związanych z moją osobą lub po prostu z sentymentu... ale nie będę "w nich zakładał" tematów i wypisywał że film nie jest dla idiotów lub że wszyscy się nie znają itp. a już na pewno nie będę twierdził że są... no powiedzmy wybitne, ale WY tego nie widzicie....
pozdro.
Zachwyciłem się, bo ujmuję tematykę, którą zajmuję się - czyli bezpieczeństwem - i myślę, że każda osoba z tej wąskiej grupy uzna ten film za świetny, to taka forma monthy pythona :-)
Pozdrawiam
aaa i jeszcze jedno
film ma u nas notę 4.7 ale ok ty jedyny jesteś w tym kraju oświecony a te tępaki twoi krajanie nie znają się... hm... na imdb ooooo! w mordę nota!! całe 4.7!! no kurcze poza naszymi granicami także debile są uuuuu.... wmawiasz mi że jesteś drugim Kopernikiem? cały świat twierdzi że ziemia jest płaska a ty....
bądź poważny.... bo piszę o twoim komentarzu.
We wszystkim można się doszukiwać głębi. Ale na wiele pytań w tym filmie nie znalazłam odpowiedzi. Dlaczego ten facet to robił, dlaczego oni zachowywali się tak idiotycznie? Co kto lubi... mi się to nie podobało, jakby nie było powiało tandetą.
Inaczej... czemu to miało służyć? po co taki idiotyzm pokazywać? jeden koleś... ich troje, a bali się jakby nie wiadomo co się działo..
Film pokazuje absurd, który każdy postrzega jako coś nierealnego i takie faktycznie jest na filmie - ale w tym absurdzie dostrzegam dużo głębszą alegorię życia. Bankomat, śmietnik czy basen - nie ma znaczenia, znaczenie ma to, że powód tego absurdu towarzyszy nam każdego dnia, lecz tego nie dostrzegamy bo o tym nie rozmawiamy. Myślę, że autor filmu miał duży dylemat z nakręceniem czegoś takiego - nie trzeba być bystrym aby przewidzieć z jaką reakcją spotka się taki scenariusz - tam wyżej to widać :-)
Reakcja jak najbardziej naturalna. W sumie czego można się spodziewać pokazując troje ludzi siedzących w bankomacie bo wszystko się sprzysięgło przeciw nim. Zadnego telefony, jak ktoś sie pojawiał kto mógł im pomóc to zaraz ginął, no i jeszcze ten samochód tak daleko. Ja bym sie w tym niczego nie dopatrywała, może jedynie tego, że scenarzysta nie miał zbyt dobrego pomysłu. Ogólnie to mialam chęc wyłączyć w trakcie, ale myślałam, że się jakoś rozwinie i przede wszystkim rozwiąże.... kto to i po co? Ale chyba jakiś zwykły psychopata. Chyba, że coś przeoczyłam. A tak swoją drogą... Pogrzebany o ile się nie mylę pisany przez tego samego człowieka, zdecydowanie lepszy jest.
Również w połowię miałem ochotę wyłączyć, ale przewinąłem :-) Jak mówię - dla mnie motyw psychopaty jest rewelacyjny hehe :)
A pogrzebany - w pewnym sensie podobny lecz całkiem inny, podobny bo też dotyczy systemu. Coś czuję, że obejrzę więcej tego typu filmów.
Tylko, że tam był jeden aktor, a było lepiej. Tutaj jakoś tak drętwo i te ich pomysły. Przerażające!!
Nie no nie mogę, to, że film mi się nie podobał znaczy, że jestem idiotą super. Gratuluję toku myślenia i polecam spojrzeć w lustro i dokonać analizy swojej własnej osoby, bo czytając wpisy tutaj każdy już chyba jakieś zdanie sobie wyrobił... Mniejsza o to. Wracając do filmu, moim zdaniem położyły go kretyńskie dialogi na poziomie przedszkola. Opis filmu powinien brzmieć psychopata prześladuje trójkę ludzi lekko upośledzonych umysłowo i czerpie z tego satysfakcję. Ale po co? Tak wiem bo może i chce. Teraz wszystko będziemy tłumaczyć w ten sposób bo chciał i mógł, a jak ktoś nie rozumie jest jest idiotą. Człowieku opanuj się i zastanów co wypisujesz.. Z uporem maniaka bronisz tego filmu bo czegoś tam się w nim doszukałeś. Grzebiąc w szambie też można się doszukać, tylko im głębiej tym więcej he he wiadomo czego. Tak też jest z tym filmem. Marna gra aktorska, debilne dialogi i przekomiczne sytuacje. Film to podobno horror. Więcej strachu było w muminkach gdy przychodziła Buka. Gdyby tam stało, że to komedia to film dostał by jedno oczko wyżej a tak nie zasłużył. Strata czasu może to nie była ale można obejrzeć coś lepszego. Na tym zakończę bo nie chce mi się marnować czasu na pisanie komenta pod tą imitacją horroru. Z góry też zaznaczam, iż nie wdaję się w żadne dyskusje i to mój jedyny komentarz pod tym gniotem. Pozdrawiam :)
Co kilka dni wchodzi ktoś inny i pisze dokładnie to samo co Ty. Już mi się nudzi. Po co pisać o tym samym?
Zaczęłam czytać tą dyskusję, ale zirytowałam się jak jedni zaczęli obrażać się na zdanie drugich i zaczęli dyskusję nie na temat filmu;/ Powiem tak..... jak pojawił się ten zamaskowany facet a oni się wystraszyli to już było dla mnie wkurzające, bo czemu od razu założyli, że jest dziwny czy zły - była ich trójka a on jeden. Skoro miejsce, w którym był bankomat było odludne i budziło w nich grozę czemu nie zaparkowali bliżej - tak samo potem ten ochroniarz, też musiał zaparkować obok ich auta?? Gdyby podjechał bliżej zobaczyłby z auta, że coś jest nie tak i przede wszystkim usłyszałby co wrzeszczy ta babka - ale zakładam, że też miał cykora, co dzieje się wewnątrz bankomatu i dlatego stanął daleko od niego. A poza tym.... to jest film - gdyby stanął bliżej wszyscy wsiedliby do auta i film by się skończył, he he. Dobra to taka moja dygresja, bo tak na prawdę proponuję oglądnąć wszystkim film "ONI" z 2006 roku, wydaje mi się, że konstrukcja filmu jest podobna, z tym że może akcja do końca nie rozgrywa się w jednym miejscu. Film podobno inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami, a ponad to na końcu czarno na białym jest powiedziane co tak na prawdę kierowało prześladowcami - to dla tych, którzy potem wylewają swój gniew na film np. na tym forum:) Nie wiem jak Wy, ale ja po oglądnięciu filmu ONI i na prawdę naciąganego filmu MOTEL stwierdzam, że film BANKOMAT pokazuje psychopatę, którego rajcuje to, że inni się go boją i rozkoszuje się tym, gdy kogoś zabije. Widać też było, że lubi patrzeć jak ktoś się ratuje nie mogąc nic zrobić a potem umiera.
Jak skończył się film też doszukiwałam się drugiego dna, że to może zrobił ten facet, który stracił kasę przez Davida, itd. Ale moim zdaniem to był świr, robił plany pewnie takich miejsc, które są odludne i długo czynne i czekał na ofiary losu takie jak te by je nastraszyć i rozkoszować się znęcaniem nad nimi. Ale to znów MOJE domysły - i pewnie o to autorowi filmu chodziło:) Ogólnie film oceniam na warty oglądnięcia, mnie jakoś strasznie nie zaskoczył i nie ma w nim przesłania, tak jak np. w filmie DIABEŁ (polecam ten film). Natomiast mój mąż wkurzył się na końcówkę filmu i film trochę go przerażał. Ale ile jest ludzi tyle jest zdań, dlatego nie ma co się przezywać i kłócić. Trzeba szanować zdanie innych, każdy ma prawo do swojej interpretacji filmu. Pozdrawiam:)
To nie jest horror, a thriller - gratuluję więc końcówki wypowiedzi. Poraziły Cię dialogi? Jestem pewien, że w podobnym szoku - gadałbyś naprawdę bez sensu. Jednak: "Film nie dla idiotów".
A co do doszukiwania się, to we wszystkim co robimy jest jakiś sens. Dosłownie idiotycznym jest niedoszukiwanie się go, tak działają roboty.
To dobrze, że na każdą odpowiedź masz jakiś argument, ale kompletnie nie rozumiem Twojego toku rozumowania.
"Pierwsze (IMHO ważniejsze) to pojęcie przesadnego strachu w myśl idei "strach ma wielkie oczy", które najczęściej sami z siebie napędzamy - dlaczego tak myślę? Ich było troje! Gościa większego od siebie we dwójkę potrafili zabić w bankomacie, zatem dlaczego nie zrobili tego samego z głównym napastnikiem? Powinni wyjść i mu wpier**ć na samym początku. Dlatego myślę, że twórca filmu nie bez powodu napisał właśnie taki scenariusz." --> moim zdaniem jest zupełnie odwrotnie. Strach napędza, strach powoduje, że człowiek jest w stanie zrobić rzeczy nierealne w życiu codziennym. Właśnie z tego powodu, że sie boi. Także z obawy o swoje życie powinni robić cokolwiek, aby uratowac swoje życie, a na dobrą sprawę nie robili nic, prócz bezcelowego siedzenia w bankomacie.
Druga sprawa. Ktoś napisał, że "on się przygotowywał do każdej akcji rysując plany i zaznaczając teren, którego nie obejmują kamery. Dlatego nie wszedł do środka. Nikt poza ofiarami go nie widział." --> Totalna głupota. Przecież sprawca był zamaskowany (miał na sobie kominiarkę, kaptur), także poza oczyma nawet ofiary go nie widziały. Dlatego kamery niczego by tutaj nie dały i w niczym nie pomogły, bo sprawca nadal byłby nierozpoznawalny.
Gniot na maxa. Nie wiem jak głęboko można szukać żeby znaleźć tu logiczne ukryte przesłanie ale widocznie można. Nie ma co na temat tego filmu więcej pisać:)
Za to:
Cytat SochaDariuszPL
"Jeśli jakiś człowiek zobaczy ocenę na filmwebie poniżej 5 pomyśli, że bieda z nędza i odpuści film jednocześnie zabierając sobie 50% szans na to, że jednak będzie w tej drugiej grupie osób - dla których film jest naprawdę świetny"
Tym zdaniem Pan Socha... udowodnił swoją nikłą (chociaż z pewnością uważa ją za ogromną sądząc po jego postach) wiedzę o matematyce. Używając przykładu Pana Sochy: Jeśli ocena filmu jest niższa od 5 to nie znaczy że połowa ludzi dała mu najwyższą ocenę a połowa najniższą (z Pana wypowiedzi to można wywnioskować). Znaczy że zdecydowana większość oceniła go właśnie poniżej 5. Więc stwierdzenie że druga grupa (przyjmuje że dla Pana Sochy jest to około 50%) dla której ten film jest świetny w ogóle istnieje jest błędne.
Dziękuję:)
po co cała ta dyskusja . Jak dla Pana Terminator Zabojcza Broń, Rambo i tp to są arcydzieła to dyskusja na temat tego filmu wydaaje sie byc wrecz smieszna.
A ja moi drodzy, powiem krótko i na temat, tacy o to są właśnie popieprzeni. poliniści , filolodzy i tym podobne stworzenia, doszukują się oni sensu w czymś co może nawet nie mieć sensu, i takie coś najbardziej mnie zadziwia bo generalnie rzecz ujmujac to z tych dywagacji nad przeslaniem filmu to gowno jest i gowno bedzie , robili to juz przeciez "artysci " z roznych epok oczywiscie nie nad filmami . Ja miałbym tylko jedną rade bo warto się czasem zastanowic dzieki czemu możemy teraz sie komunikowac. Mysle ze gdyby pan dariusz poswiecil tyle czasu na poglebianie fizyki czy matematyki czy nawet chemi co na zglebianie sebsu filmu to moglby wiele osiagnac bo szczerze sobie powiedzmy film to ma byc rozrywka czasem może dawac do myslenia ale ludzie nie rozdrabniajmy tego na atomy bo to jest juz chore , naprawde myslicie ze robiac taki zwykly "horror " na sobotni wieczor autorzy kierowali sie czyms innym niz zarobieniem kasy ??? xd
Czytam sobie tą dyskusję wybiórczo, bo po drodze oczy więdną i strasznie mnie to nachalne pianie zachwytem pana Sochy zadziwia, głównie dlatego, że, abstrahując od wielu nieprzyjemnych rzeczy, jakie sobie o tej osobie można pomyśleć, nie sprawia wrażenia idioty. Jeśli "przesłaniem" ma być to, co pan Socha napisał o strachu, idąc tym tropem, każdy najdurniejszy slasher jakąś, zależnie od sytuacji, "mądrość" może ze sobą nieść. Tłumaczy pan Socha śmiesznie absurdalne zachowania tymże przesłaniem, można się przecież pokusić o szersze, biorąc na warsztat byle chłam o ćwiartowanych nastolatkach. Sztandarowa głupia blondynka pcha się durnie w łapy mordercy - autor chciał nam pokazać, że strach dezorientuje i odbiera zdolność racjonalnego myślenia; sztandarowy amerykański college'owy osiłek chojrakuje i pcha się durnie z łapami na mordercę - autor chciał nam ukazać procesy jakie zachodzą w mózgu w sytuacji ekstremalnego przerażenia, które to, jak ktoś tu wyżej pisał, napędzają do działania. No bardzo mądre to wszystko, nic tylko się zadumać głęboko.
Mogłoby oczywiście być tak, jak pan Socha utrzymuje, gdyby ów film zawierał w sobie krztę głębi psychologicznej, gdyby, nie wymagając już cudów wybitnej kinematografii, umiejętnie i interesująco pokazywał, co się z człowiekiem w danym momencie dzieje. Tymczasem ci ludzie są tak potwornie płascy, tak fatalnie zagrani, tak pozbawieni czegokolwiek ciekawego, że wynoszenie tych wszystkich absurdów do rangi klucza do przesłania, to jest jakieś grube kuriozum w obliczu faktu, że pan Socha debilem raczej nie jest.
Nawet jeżeli przyjąć, że film miał nam to, co o strachu pan Socha pisze, pokazać - litości, odrobinę umiaru w tym wojowaniu, nie można tak koszmarnych niedociągnięć słabo zrealizowanego filmu przekreślać i tłuc ludziom do głów, że nie wiadomo z czym mają do czynienia. Nie mają. Mają do czynienia z miałkim filmem na nudny wieczór. Moim zdaniem nie jest wcale najgorszy, broni się tym, że bardzo wciąga. Ale tyle - to jest czysta rozrywka. Nie podobają mi się też te krzyki "film dla idiotów, bo nielogiczny!" - owszem, ilość tych kretyńskich rozwiązań jest tu imponująca, ale nie oszukujmy się, pewnie wielu z nas jest tu fanami horrorów/thrillerów i ja doprawdy nie rozumiem ludzi, którzy sięgają po takie filmy, a później obrzucają je gównem. Jak ktoś to lubi, to trzeba się liczyć z tym, że zanim trafimy coś ambitnego, obejrzymy pewnie 10 takich niewiarygodnych absurdów. Trzeba wziąć poprawkę na to, że gdyby bohaterowie nie byli absolutnie durni w swoich zachowaniach, filmu by nie było, bo tej akcji pewnie nie dałoby się sensownie pociągnąć. Gdyby scenarzysta miał zakładać racjonalne zachowania, pewnie film musiałby pójść w inną stronę. Może wtedy poszedłby w tą lepszą i dałoby się przesłania pana Sochy uzasadnić. Ale film idzie w akcję, w napięcie i ja tu osobiście przymykam oko na to, że nasi bohaterowie są trójką głąbów, których nawet nie ma za co polubić.
Co do drugiego przesłania, okej, jak najbardziej można się z nim zgodzić, niemniej (nie mam wiedzy na ten temat) jestem przekonana, że coś na prawdę godnego uwagi w tej materii musiało powstać. Zamysł postaci i motywacji badguya bardzo fajny, ale realizacja - no litości, umówmy się - rozrywka rozrywka rozrywka. Nie ma nad czym dumać. Za to dużo pobłażliwego śmiechu po drodze.
A, i ten romantyczny wątek - jak można przymykać oko na rzeczy, które w filmie są po prostu dobijająco złe (scenariusz, dialogi, gra aktorska etc. - no ku*wa, wolę sobie perypetie w Na Wspólnej obejrzeć), żeby zachwycać się nad "przesłaniem". To po prostu nie jest półka z dobrymi produkcjami i tyle w temacie. To jest półka cienkich filmów zrobionych dla całkiem fajnego dreszczyku emocji. Wolę tak założyć, niż trzymać się wersji pana Sochy, że ambitne kino tu mamy, bo wtedy 1/10 i nie ma o czym mówić. A tak, podsumowując, będzie z 5, bo bawiłam się nieźle. A te wszystkie idiotyzmy w poczynaniach naszej wystraszonej trójeczki - wręcz pocieszne :)
Przecież przesłanie tego filmu było wyraźnie podane w jego trakcie: Blondyn zadaje pytanie: Dlaczego ja? i Blondynka mówi, że nikt nie chroni ludzi tylko dlatego, że są dobrzy. Że można wierzyć, że ktoś nad nami czuwa, ale światem tak naprawdę rządzi przypadek. Trzeba być na to gotowym, a oni nie byli... Oni myśleli, że przecież nic złego się nie stanie, jak podjedziemy do bankomatu (nawet było chyba wyrażnie powiedziane, że czarny mówi: "Ze mną nic nam nie grozi" czy coś w ten deseń.
Film nie był może za głęboki, ale przyjemnie się oglądało :)
"Z takim przesłaniem" - czyli jakim? Jak masz gastro, a nie masz gotówki to idź spać bo coś się wydarzy? Lubię filmy a'la escape room, cube itd. Do tego filmu doprowadziła mnie właśnie jedna dyskusja na forum, jako że miałby być w podobnej tematyce. Jak dla mnie reżyser nie miał żadnego zamysłu. Nie mam pojęcia do czego były wszystkie sceny prowadzące do bankomatu. Jakby reżyser chciał pokazać "to jest realne by późną nocą znaleźć się przy bankomacie". Później już zbitek przedziwnych sytuacji. Kto w realu zatrzymałby się w środku widząc jakąś postać na zewnątrz? Z resztą co to wszystko miało znaczyć? Dlaczego raz nie widzimy twarzy oprawcy a raz widzimy oczy. Pełno niekonsekwencji czy to w oświetleniu, ruchu kamery czy samej historii. Jestem fanem doszukiwania się drugiego dna nawet w pozycjach, które tego nie wymagają... a tu ... bardziej mnie męczyło to w jak nieporadny sposób sobie radzą bohaterzy, a sam fakt tego, że na koniec zero wyjaśnienia przelał czarę goryczy. Lubię jak takie tytuły zostawiają nas z domysłami, natomiast ten tytuł zostawił po sobie myśl "My nie wiemy o co nam chodziło, a wy?". Szanuję, że Tobie się podobało, możliwe, że bardziej mogłeś się z czymś utożsamić. Też mam kilka filmów, które dla większości osób są słabe, a według mnie mają coś w sobie. Najważniejsze to nie oceniać innych, a jeśli coś przykuło Twoją uwagę to się z tym podziel. Zdanie "Ja wiem jest świetny, ci co nie widzą i nie szukają dali niskie oceny" - to trochę mało :P