i nastawionego na oczywiste emocje z nosnym tematem i sie nie zawiodlem. A mozna bylo zrobic cos wiecej.

A sama historia pana krolikowskiego ehh. Koles ktory ma leb na karku i wprowadza firme na gielde nie wie jak dziala rynek finansowy i nie czyta umow, ktore podpisuje, a kredyt na mieszkanie bierze na ladne oczy coreczki. Oczywiscie jest tak agresywny na rynku, ze wszystko laduje w jakies ryzykowne opcje, ktorych oczywscie nie rozumie. Nie wiem czy cos bardziej naiwnego mozna tu dorzucic.

Sama historia prezesa banku jest tak ogolna, ze rownie dobrze moglaby byc to jakakolwiek firma sprzedajaca cokolwiek, no ale trzeba bylo tu wrzucic banki wiec... itd itp.