Jak wyżej...nie zasługuje nawet na 4 a ktoś napisał że film nakręcony z wielkim rozmachem.W sumie wyszedł lekki gniot.
Lekki ? Jak dla mnie to gniot na całej linii. Natchniony propagandzista poraża widzów pieśnią o wolności zapominając o jakimkolwiek realizmie. Ale rozmach miał ... kamerzysta w ostatniej scenie. Tak rzucał ta kamerą że ledwo co było widać.