Do tej pory "Ray" był najlepszym filmem biograficznym jaki widziałem. Ale teraz stawiam sobie to na pierwszym miejscu.
Zacznijmy od obsady - Oldman, Daefoe, Del Toro, Hooper, Walken... Śmietanka. No i Warhol zagrany przez Bowie'go - coś wspaniałego. Dodatkowo film ma świetne przesłanie - nie ważne co mówią inni, o przyjaźń trzeba dbać i nie przejmować się powszechnymi plotami. Wspaniała muzyka... Jeden z lepszych filmów jakie ostatnio widziałem. Polecam.