Jeśli kręcono by kiedyś wersję filmową to Sylwek nadawałby się idealnie;)
Ciężko powiedzieć..;> Bo do roli Waynea potrzebny jest jakiś przystojniejszy aktor chyba
Bardziej Arnold by pasował na starego Bruca :)
Ewentualnie Mickey Rourke...
Clint Eastwood by pasował, tylko jest za chudy... :)
Idealny do tej roli byłby Hulk Hogan - wysoki, napakowany, niski głos, kwadratowa szczena i pierdzielowaty już trochę (63 lata). Jedyna wada to niezbyt potężny poziom aktorstwa jaki Hogan prezentuje.