PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=693880}

Batman DCU: Syn Batmana

Son of Batman
6,3 5 376
ocen
6,3 10 1 5376
Batman DCU: Syn Batmana
powrót do forum filmu Batman DCU: Syn Batmana

Poznała je chyba połowa bohaterów filmów i serialów komediowo-romantycznych, kilku dramatów i
twórcy komiksów uznali, że powinien poznać je i Batman.

Nie będą owijał w bawełnę. Nie lubię Damiana. Nie tyle jako osoby, nie lubię pomysłu. Nie lubię
Ra'sa, nie lubię Ligi Zabójców. A już zdecydowaną niechęcią darzę Talię, córkę wspomnianego
szaleńca. Jej idea mnie wkurza, jej maniera mnie wkurza, jej sposób wypowiadania się mnie
wkurza, jej ego mnie wkurza. Jej związek z Batmanem natomiast, to to co wkurza mnie
najbardziej. Tak więc gdy dowiedziałem się że to ona właśnie jest matką jedynego dziecka
Batmana... Wyobraźcie sobie jak byłem wkurzony...

Jednak co robić? Nie jeden z nas ma dziecko z kobietą, z która nie chciałby go mieć. Być może
Bruce nie widzi tego w ten sposób, ale ja to tak postrzegam. Jako niechciany, lecz naturalny
zwrot akcji. Zabrzmi to dziwnie, ale patrzę na to z perspektywy "żony" Batmana, która musi znosić
dziecko "męża" z poprzedniego związku (jestem facetem i bynajmniej nie gejem :P). Cóż, zdarza
się. Nic na to nie poradzę.

Postanowiłem jednak obejrzeć ten film, niejako przez zaciśnięte zęby. Widząc bachora który do
Talii mówi "mamo" a do Batmana "tato"... Po prostu przymykałem na to oko. Dlaczego jednak
postanowiłem obejrzeć ten film? Dla Deathstrokea.

Film nie jest zły, jest po prostu słaby. Intryga jest dziecinnie prosta, zwrotów akcji praktycznie nie
ma, tak jak typowej dla Batmana pracy detektywistycznej, za to jesteśmy karmieni scenami akcji i
czasem brutalnymi scenami przemocy, które po pewnym czasie zaczynają nużyć. Słabość fabuły
moim zdaniem wykazuje prosty fakt: Eksperymenty Langstroma i te Nietoperze-zabójcy.
Spróbujcie wyjąć je z fabuły. Czy coś się zmienia? Właśnie, niewiele. Film trwa jedynie trochę
krócej, ale koncept jest taki sam, a fabuła nie straciła na niczym. Był to wątek zupełnie zbędny, bo
jaki był jego sens? Nie czuliśmy zagrożenia związanego z tymi mutantami. Po za byciem
dodatkowymi workami treningowymi dla bohaterów, nie pełniły żadnej roli.

Więc tak, film był raczej słaby... Myślicie że Deathstroke podtrzymywał mnie przy ekranie? Jasne...
Marzenia...

Deathstroke od dawna był partaczony przez ekrany. Jego występ w "Młodych Tytanach" był
jednym z najlepszych, ale każdy powie że to nie był "Ten" Deathstroke. W "Lidze Młodych" miał
niezły występ, ale krótki i właściwie co się z nim pod koniec stało? W serialu "Arrow" jest to dla
mnie żałosny Romeo, nikt więcej. Jeden z jego najlepszych występów to oczywiście gra
komputerowa "Arkham Origins" ale... Pojawia się i kilka sekund później gryzie ziemię... Walka z
nim nie jest ani specjalnie wymagająca, ani efektywna. To co jest w nim fajnego, to wygląd i
głos.

Jak jest tutaj? Cóż, po pierwsze zaznaczę, że nie patrzę na Slade'a jak na ninję. Patrzę na niego
jak na żołnierza. Bo on był żołnierzem. Tak, w komiksach Deathstroke był żołnierzem. Często
używana w jego wizerunku katana, była w rzeczywistości mieczem dwuręcznym claymore. Jego
kamizelkę kuloodporną oplatał pas amunicji, a on sam lubił strzelać z karabinów. To co go z
takim ninją łączyło, to sztuki walki i wygląd.

Gdy służył w armii USA, został podany eksperymentowi wojskowemu, co zwiększyło jego siłę,
szybkość, czas reakcji. Czy tutaj to jest wspomniane? Nie. Tutaj jest zwykłym pachołkiem R'asa,
tak jak np. Bane. Jednym z tych którzy mieli być następcami szaleńca, lecz ten popadł w obsesję
na punkcie Batmana. Historia znana, banalna i zupełnie nie pasująca do Slade'a. Co go interesuje naprawianie ludzkości? W "Arkham
Origins" dobrze pokazane są motywy zabójcy. Pieniądze. Koniec, kropka. Deathstroke jest
zabójcą do wynajęcia. Poza pieniędzmi interesują go wyłącznie jego prywatne krzywdy, jest
praktycznym, wyrachowanym, profesjonalnym, perfekcjonistą. Owszem, jest gotowy walczyć za
ludzkość, ale tylko wtedy jeżeli jest to konieczne. W obliczu armagedonu, w żadnym innym
wypadku. A nawet wtedy zdarza mu się dbać wyłącznie o siebie (w historii "Flashpoint", tej
komiksowej, nie animowanej, Slade był piratem. Nie walczył dla nikogo, kierował się własnym
zyskiem). Czy jednak typowo ninjowski wizerunek i motywy wyjęte z rękawa (bądź z New 52, nie
czytałem za bardzo tej serii), ten Deathstroke ma jeszcze wady? Oczywiście! Nigdy nie widziałem
takiej pi*** kiedy dojdzie do walki! Zabójca, który był w stanie pokonać Nightwinga i Batmana
RAZEM WZIĘTYCH, nie dawał sobie rady z kilkunastoletnim Damianem (który to w tej wersji był
odpowiedzialny za brak jego oka)!!! Kiedy natomiast doszło do walki z Batmanem, Deathstroke
nie był nawet w stanie wyprowadzić jednego porządnego ciosu! Był jak kukła do treningów,
Batman prał go, gdy ten nawet się nie bronił! Jeżeli myśleliście że w "Arkham Origins" był ci**,
poczekajcie aż zobaczycie ten film... Czy to jednak koniec? Nie... Jego głos jest do kitu... Aktor z
"Arkham Origins" był idealny. Nie stary, ale dojrzały, zimny i wyrachowany. Tutaj był za młody i
zupełnie nie sklejał mi się z jego twarzą.

Dubbing w ogóle był słaby. Nie znalazłem w nim niczego zaskakującego. Batmana dubbinguje
ponownie Jason O'Mara, który wyróżnia się z innych aktorów tylko tym, że brzmi jak
czterdziestolatek. Reszta aktorów naprawdę guzik mnie obchodzi. Może tylko Alfred się sprawdził.
Jego sarkazm jak zwykle powala.

Jednak film to nie tylko dubbing i Deathstroke. Jak powiedziałem fabuła jest prosta, ale
sensowna. Nie znalazłem większych absurdów (nie licząc łamania praw fizyki, ale tak jest w
każdym Batmanie). Jednak jest pewna bardzo znacząca wada. Klasyczna walka w Batmanie,
między zabijaj-nie zabijaj, została tutaj konkretnie spartaczona. W "Under the Red Hood" mamy
na ten temat tylko dwie rozmowy, są one długie, sensowne i potrafią dotknąć, nieważne za kim
obstawiacie poglądy. Tutaj? Damian rzuca kilka dziecinnych argumentów, które przekonają
żadną krwi młodzież, natomiast Batman rzuca kilka niemowlęcych argumentów, które przekonają
tylko kilkulatków i to tylko dlatego, że wypowiada je Batman. Poważnie, mimo że jestem
zatwardziałym przeciwnikiem kary śmierci, oglądając ten film prędzej przyznałbym rację
Damianowi, który i tak zmienił pod koniec filmu zdanie "bo tak". Chyba scenarzystą kończył się
tusz...

Tak więc jaki to jest film? Jako że od początku nie byłem zainteresowany tą historią, pewnie nie
powinienem jej oceniać. Powiem jedynie że jest lepszy od ostatniego, beznadziejnego (moim
zdaniem) "Justice League War". I na tym skończę.

PS: Scenki niepokazanej walki Nightwing vs Damian podczas napisów końcowych to naprawdę
ciekawy pomysł. Zaintrygował mnie i rozweselił :P.

andrzej_goscicki

Dodatkowo, czy Deathstroke nie nadawał się lepiej na przywódce Ligi niż R'as? Jego ludzie rozgromili wszystkich sługusów tego szaleńca! Owszem, mieli broń palną, ale czy po za szkoleniem ludzi w używaniu broni średniowiecznej, R'as nie powinien był zaznajomić ich z najnowszą technologią militarną (tak jak to zrobił np. W KOMIKSACH???)??? Sam fakt że Deathstroke popychał swych ludzi razem z czasem, pokazywał że patrzył na przyszłość Ligi wyraźniej.

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

Cholera jak to wszystko przeczytałem to odrzuciło mnie od tej animacji. Już te Man-baty mogę znieść, ale to co piszesz o Lidze Zabójców że mieli problemy z "nowymi" technologiami to bardzo boli, bo jak wiadomo Liga działała bardzo długo na Ziemi i zawsze się dostosowywała do danych czasów. Liga istniała dłużej niż Ra's. Też ten motyw z Deathstrokiem. ech masz racje to jest zabójca do wynajęcia i działa sam. Bo jest idealny w tym co robi i tak powinno zostać. Cóż widać liczy się komercja, marketing i te inne głupoty.

Ra_s_al_Ghul

Żebyś wiedział, Liga R'asa jest po prostu beznadziejna... W Fortecy R'asa, Talia w pewnym momencie łapie za miniguna i strzela w jeden z helikopterów Deathstroke'a. Co w tym dziwnego? Otóż to, że ten minigun bynajmniej nie strzela kulami. Strzela bełtami. Tak! Dobrze usłyszałeś! BEŁTAMI! W HELIKOPTERY!

Dodatkowo: jeżeli Liga nie miała dostępu (czyt. nie chciała mieć) do najnowszych technologii, Slade naprawdę musiał mieć głowę nie od parady, żeby załatwić im karabiny, helikoptery i granaty. W tym filmie nadawał się na dowódcę sto razy lepiej niż R'as i Talia razem wzięci.

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

No to strasznie mnie to dołuje :(, ale mimo wszystko mam zamiar dzisiaj to obejrzeć. W zanadrzu zapodam sobie jeszcze jakiś inny film żeby nie mieć zniesmaczonego piątku.

W ogóle mi się już nie spodobało jak zobaczyłem ogon u Killer Crocka :(( zrobili z niego kogoś na wzór Lizarda z Spider-mana :( a przecież Crock to gangster i tak powinno zostać bo bardzo lubiłem tą postać.

Ra_s_al_Ghul

No i dobrze. Obejrzyj, wyrób sobie własne zdanie. Ja z góry nakreśliłem że jest to film oparty na historii, która w ogóle mi się nie podoba, więc moje zdanie jest raczej subiektywne.

Jeżeli chodzi o Crocka, to nie martw się, z nim jest wszystko w porządku. Sam zobaczysz. W każdym razie w komiksach miewał czasem ogon, jako efekt "mutacji" itp.

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

Ok :) na pewno wrażeniami z tej animacji podzielę się z Tobą

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

W ogóle nie czaje dlaczego w opisie animacji jest błąd bo przecież to nie Talia wysyłała Man-baty ;) hehe. A tak poza tym to niestety nie podobała mi się i to strasznie, oglądałem to tylko z przymusu bo bardzo lubię Batmana.

Ale niestety w tej animacji nic nie ma z Batmana. Jest jakaś chora historyjka, z postaciami DC, ale nie oddają te postacie tego czym były zawsze w komiksach. Batman drętwy, Damian o nadludzkich siłach, Ra's odbijający kule, dobrze że nie pokazali że odbija np kule z shoutguna ;) hehe. Talia mnie odrzucała. Ten doktor od Man-batów nie był tym samym co kiedyś bo tutaj dziwnym trafem Bruce go nie znał a przecież się przyjaźnili. Chaotyczne walki i chaotyczna fabuła.

A tak się zastanawiam dlaczego Talia tak na prawdę dała umrzeć Ra'sowi a może tak na prawdę Ra's nie zginął? Bo przecież powinien być jeszcze wrogiem w Justice League ;) :)

Ra_s_al_Ghul

No, też zwróciłem uwagę na to odbijanie kul. Ale często to widziałem więc już zamilkłem... Kiedy natomiast R'as leżał "martwy" przed Jamą, to też krzyczałem do Talii "A co ci szkodzi spróbować!? Po prostu go tam wrzuć!". A Batman przyjął informację o tym, że ma syna, jakby znalazł studolarówke na ulicy...

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

Dokładnie mnie jeszcze zaciekawił jeden motyw, który wydał mi się dziwny. Jak Talie Batman zaniósł do Jamy Łazarza i zanurzył ją do tej wody. Przecież nie każdy potrafił wytrzymać psychicznie działanie tych wód. Przecież Ra's stał się szalony właśnie przez te wody ale był na tyle odporny psychicznie by nie ześwirować do końca. A Talia raczej taka nie jest, nie zniosła by tak łagodnie tego zanurzenia.

Nawet jeśli Talia nie zanurzyła Ra'sa do wody to zrobili to pewnie jego ludzie. Przecież byli mu oddani.

Aaaa jeszcze jeden dziecinny motyw. Chodzi o Ubu. Po pierwsze w oryginalnej wersji Ubu jest najbardziej lojalnym i oddanym wojownikiem Ra'sa. Nawet oddał za niego życie. Po drugie, ten styl życia Ubu heh to jest niemożliwe że latał na dziwki itd. On był bardzo inteligentny. Po trzecie to jak Damian potrafił go stłuc.

Ra_s_al_Ghul

Heh... R'as popadał w chwilowy obłęd PO KAŻDYM ZANURZENIU (jak się okazało, nie był on taki "chwilowy", ale dostrzegalne skutki było widać od razu po wskrzeszeniu). Natomiast Talia: "Aaaah!" i gotowe :). Też mnie to zdziwiło...

Wiesz? Ja się bym nie zdziwił gdyby Damian po tym filmie położył Wonder Woman...

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

DC obrało złą drogę jeśli chodzi o animacje.

Ra_s_al_Ghul

A widziałeś "Justice League War"? Jeśli tak, to co o nim sadzisz?

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

Strasznie zrąbali DarkSeida, niestety. Cóż nie był aż tak tragiczny ale widzę że po FlashPoint Paradox robią co raz gorsze animacje.

Ra_s_al_Ghul

Mnie się War nie podobał nawet bardziej od Son of Batman. Też zwróciłeś uwagę na akcję z łomem? Czy to tylko ja? :P

Racja, wszystko zaczęło się chrzanić po Paradox... A ten film był cholernie mocny... Nieźle mnie zdołował...

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

Nie pamiętam akcji z łomem ale pamiętam że DarkSeid dostawał wpierdziel od każdego bez sensu. Szczerze mówiąc to zrobili go za bardzo ciotowatego.

Tak Paradox był bardzo ale to bardzo poważną animacją. Flash tam był po prostu zaajebisty. Ogólnie wszystkie postacie fajnie przedstawili.

Ra_s_al_Ghul

Flash przebija łomem jedno oko Darksidea. Ja nie mogłem przy tym wytrzymać. Naprawdę zwykły łom przebiłby jego oko? Czy on przypadkiem nie jest wytrzymały jak Superman? Miecz Wonder Woman potrafię zrozumieć, bo pewnie był magiczny... Ale łom?

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

A no tak masz racje, te akcje z oczami to jakaś porażka. Jak tam łatwo jest rozwalić Darkseida to co dopiero będą robić z Doomsday'em. Kurcze te dwie postacie są najmocniejsze z całego DC. A Justice League rozwala DarkSeida bez problemu. Nawet taki Batman daje rade który jest tylko człowiekiem nikim więcej ech. Oby nie zrąbali animacji z Aquamanem. W komiksach New 52 Aquaman jest na prawdę zarąbisty.

Ra_s_al_Ghul

W "Superman/Batman Apokalipsa" jest bardzo fajnie pokazana różnica mocy, między Darksidem a Batmanem. Ten drugi nie ma po prostu szans. Darkside mógłby mu złamać kark po jednej sekundzie walki.

ocenił(a) film na 4
andrzej_goscicki

No tak to fakt. Ale za to Batman miał inny sposób na Darkside'a. Podstęp psychologiczny ;) ;p No nawet spoko ta animacja Apokalipsa. Na pewno dużo lepsza niż War

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones