A wiesz w ogóle co oznacza termin sci-fi?

NO raczej wie skoro dodal taki post O_o a no i sylwex121 masz racje : p

z jego postu wynika, że raczej nie wie.

"zaje**ty sprzęt"

Odpowiedziałeś sobie.

Jak już wspomniano: gdyby urodził się z super mocą, to było by jakieś fantasy. A Sci-Fi to właśnie ten super sprzęt, który nie dało by się aktualnie zbudować, ale w przyszłości, gdy nauka mogła by więcej - tak. To jest właśnie Sci-Fi.

no tak teraz juz rozumiem ja mylilem since fiction z fantasy. Dzieki : )

To, że pojawia się super sprzęt to nie oznacza od razu, że film jest z gatunku sciene-fiction. SF jest jak na lekarstwo...

No tak, ale jakieś elementy ma w sobie. A sam autor pomylił na początku Sci-Fi z jakimś Fantasy albo czymś innym (pisał o ukąszeniach i super mocach, a super moce to nie sf)

Ty wiesz człowieku co to w ogóle jest fantasy? Bo wypominasz koledze wyżej, że nie zna terminu sf a sam się wiedzą nie popisałeś -.-

Spider-Mana ugryzł właśnie radioaktywny pająk, a to według waszych definicji powinno byc w takim razie fantasy. Ogólnie filmy z supermocami zaliczane są do sci-fi. Chociaż może powinno być fantasy bo wątpie ze mutacje genetyczne doprowadzą do radioaktywności pająków. Fantastyczna czwórka to również sci-fi, a nie będzie nigdy możliwe, że ktoś jest skałą, ktoś płonie itd.

Myślę, że fantasy jest wtedy kiedy coś po prostu jest (Harry Potter umie czarować i tyle), a sci-fi, kiedy jest jakieś mniej lub bardziej logiczne wytłumaczenie (napromieniowanie kosmiczną burzą itp.). Ale mogę się mylić.

Właśnie patrzę, że Edward Nożycoręki to fantasy. A jest logiczne wytłumaczenie i jest to bardziej prawdopodobne niż wspomniana wyżej Fantastyczna Czwórka (możliwa jest przecież nowoczesna proteza, która zamiast palców ma noże xD). Gdyby powstał dzisiaj raczej nie zaliczałby się do fantasy. Więc sama już nie wiem.

Czary w Harrym Potterze też w gruncie rzeczy sprowadzają się do genetyki. :)

Fantasy jest tam, gdzie pojawia się jakaś magia bądź zjawiska paranormalne/nadprzyrodzone.
Sci-fi to filmy, których akcja dzieje się w [odległej] przyszłości, przestrzeni kosmicznej, alternatywnej rzeczywistości czy fikcyjnym państwie totalitarnym.

Taki jest najprostszy podział.

Co do fantasy, ważnym wyznacznikiem jest jeszcze cel tej magii lub zjawisk. Jeśli ma za cel wywoływanie strachu, to mamy do czynienia z horrorem.

Poprawiłem się, i napisałem że:
"A sam autor pomylił na początku Sci-Fi z jakimś Fantasy albo czymś innym (pisał o ukąszeniach i super mocach, a super moce to nie sf)"
Czyli, pomylił z czymś, może i nie z fantasy, ale na pewno nie jest to sf. Urodzenie się z super mocami, albo ugryzienie nie zalicza do SF. A on to pomylił, nie ważne czy z fantasy czy nie, pomylił się.

Jeżeli jest to wizja, gdzie technologia jest na innym poziomie niż u nas, zaliczamy to do sf. Kryteria podziałów zacierają się, ale są miejsca gdzie je widać. Spider-man został ukąszony przez pająka powstałego na drodze eksperymentów naukowych, nie był zaczarowany. Batman ma mnóstwo gadżetów, całe miasto wygląda inaczej. Są to wyraźne elementy sf. A jeżeli ktoś ma problemy z oceną co jest czym, to powiem Wam co Sapkowski napisał w "Rękopisie~": Fantasy to wszystko to, co jest podpisane jako fantasy. Mam nadzieję, że rozwiałem trochę wątpliwości :P

Wiem, dlatego ja napisałem, że to jest Sci-Fi, tylko autor tematu miał wątpliwości, dlaczego przypisali to do kategorii Sci-Fi. Mi nie musisz tłumaczyć ;).

Chociaż przyznaję, że napisałem "ugryzienie nie zalicza do SF", ale i tak sam film, jak najbardziej jest Sci-Fi, nie widzę w tym nic dziwnego, to autor tego tematu jest zdziwiony. :P