Zgadzam się. Jakoś bardziej przyciąga niż Mroczny Rycerz, który z kolei jest jakiś taki mniej mroczny a już bardziej komercyjny.
To są raczej dwa różne filmy. Pierwszy jest bardziej o Batmanie, a drugi...o Jokerze i skutkach jego czynów.;) Myślę, że MR był mroczny poprzez rzeczy, które się w nim działy, natomiast Początek zahaczał bardziej o poprzednie Batmany. Jednak Nolan przyzwyczajał nas już do tego, że jego Gotham będzie bardziej mroczne "wewnątrz".;)
Popieram. "Mroczny Rycerz" zatracił gdzieś klimat. "Batman: początek" pomimo paru mankamentów jest filmem bardziej nastrojowym i ciekawszym od strony plastycznej.
Dla mnie lepszy z kolei TDK, w Początku np nie podobał mi się...początek filmu :D I w TDK o wiele lepsza fabuła.
Ten film włada moimi zmysłami, zaś Mroczny Rycerz jedynie je muska. Poza tym że Joker był świetnie zagrany i jeszcze wątek śmierci Heatha, który dał mu dodatkowy rozgłos, to nie jestem o wiele bardziej podekscytowany niż przy filmach Burtona, zaś Begins ma to coś i właśnie to coś co ma w sobie pozwala przymknąć oczy, na nieliczne uchybienia i rozkoszować się w pełni Bucem Waynem, jak i jego alter ego (a może powinno być na odwrót ;-))
Pozdrawiam
,,Początek'' jest bardziej spójny, w ,,Mrocznym rycerzu'' chyba Nolan nie do końca wiedział w która stronę chce pójść. No i tam cały realizm robi otoczenie - Chicago jako Gotham, wątek polityczny czy sprawa korupcji w policji, ale same postacie są dość sztampowe. Nie chce mi się wytykać blędów ,,TDK'', jak ktoś chce to niech poszuka odpowiedniego artykułu na www.film.org.pl, natomiast chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że Nolan się nieco pospieszył z wrzucaniem nietoperza do ,,prawdziwego'' świata. W ,,Początku'' wszyscy funkcjonują w otoczeniu z grubsza przypominającym komiksowe, natomiast mają lepiej dopracowaną psychologię postaci (albo tak mi się tylko wydaje, bo nie zgrzyta mi to tak bardzo jak w ,,TDK'', właśnie przez pewną umowność świata, ważne jednak, że tutaj to zadziałało). Fenomenu ,,Mrocznego rycerza'' trochę nie rozumiem, Nolan ślizgnął się po temacie, mógł zrobić kilka różnych filmów, a spróbował połączyć wszystko naraz i wyszło raczej średnio.