Spróbuj oglądnąć TDK, myśląc głównie o Batmanie. O tym co ty byś czuł, obserwując jego zachowania, kwestie etc. etc. Wtedy można zobaczyć, przynajmniej według mojej opinii, jak dobrze zagrał Bale i jak złożona jest postać Wayne'a(nie wiem czy tak to się piszę???). Bruce jest w "Mrocznym Rycerzu" trochę z boku, ale przynajmniej dla mnie jest to tylko plus, bo możemy zobaczyć jego bezsilność (oczywiście w pewnych sprawach, przecież to "american hero"), rozterki moralne, a także to jak zachowuje się w takich trudnych sytuacjach. Można też zauważyć, że w porównaniu do "Begins" Batman dojrzał.
Jak zauważył jeden z "filmwebowiczów" w poprzednim wpisie Batman podczas wydarzeń opisanych w filmie balansuje na krawędzi. Warto też zauważyć i podkreślić ważność końca filmu mianowicie, celem Jokera było wprowadzenie w Gotham chaosu, zdyskredytowanie wzorców, bohaterów. Udaje mu się zniszczyć Denta, wszyscy wiemy jak więc nie będę o tym pisał.Po śmiercie Harvey'a, Bruce może pokazać wszystkim, że on wygrał, pozostał obrońcą miasta, pokonał przeciwności itp. Robi jednak zupełnie co innego. Jego argumenty, podpierające tę decyzję fantastycznie podsumowują złożoność jego charakteru, jego odwagę i zwycięstwo nad Jokerem.
P.S. Mam dwa pytania:
1: Czy planowana jest III część i czy cokolwiek o niej wiadomo???
2 Co sądzicie o tym jak Gyllenhal zagrała Dawnes? Nie podobała mi się w tej roli, a jestem ciekawy waszych opini.
Mi też nie podobała sie Gyllenhal. Nie wiem, czym sie kierowali, wybierajac ja do tej roli. Nie zauważyłam zbyt wiele talentu, wiec to na pewno nie był powód, ani też jakiejś sczególnej urody. Była sztywna jak kłoda, a wyglądała jak matka Bruce'a Wayne'a, a nie przyjaciółka z dzieciństwa:D. Nie przepadam z Katie Holmes, ale była lepsza niz następczyni.