Muszę przyznać że po filmach Burtona gdzie był bardzo widzoczny i łatwo wpadający motyw muzyczny poprzeczka była podniesiona dość wysoko.I co się okazało - możliwe że to jeden z najlepszych soundtracków minionego roku!Nie wiem czemu Akademia tego nie uwzględniła!!
Na początku mamy delikatne wprowadzenie w postaci Vespertilio żeby nie zaczynac od razu z fajerwerkami. Potem Eptesicus, stopniowe zawyżanie tonu obrazując kolejne elementy rozwoju psychicznego i fizycznego Bruca - przepiękna scena na zamarzniętym jeziorze. Kolejnym ważnym jest (4) Barbastella kolejno wzmacniany ton aż to punktu kulminacyjnego podkreślającego związnie się emocjonale Wayne'a ze swoim strachem w jaskini. Dalej mamy chronologicznie każdą ze scen aż do widowiskowego wejscia do Arkham Asylum. Nadeszła kolej na najmocniejsza moim zdaniem część soundtracku - Molossus. Piękna scena pościgu idealnie zmontowana, wyścig z czasem, podniesiona adrenalina - muzyka po prostu wgniata w fotel.Na koniec świetne zakończenie w postaci Corynorhinus i Lasiurus które już samo w sobie jest zapowiedzią kolejnej części. Uff dobrnąłem do końca... Panowie Howard i Zimmer spisali sie świetnie , jak widać trzymają forme i oby tak dalej.Już nie mogę sie doczekac kolejnej części....:)
Witam ja muszę przyznac ,ze masz racje Zimmer i Newton Howard spisali sie znakomicie, mi sie zajebiscie podoba poczatek Macrotus :D..Pozdr
też sie dziwiłem że ta muzyka nie została niminowana do oscara.... ale cóż, to jest kolejny dowód na to że oscary są nic warte. dawno sie przestałem tym podniecać. dla mnie to był najlepszy soundtrack 2005 roku i tyle. mało mnie obchodzą opinie innych, a już szczególnie jakiś pierdzistołków z hollywood