Po tym jak George Clooney i Arnold Schwarzenegger pokazali, że adaptacja kultowego komiksu z człowiekiem-nietoperzem może zakończyć się klapą kolejni reżyserzy temat Batmana omijali szerokim łukiem. Christopher Nolan udowodnił, że o Batmanie w dalszym ciągu można opowiedzieć w sposób interesujący.
Trylogia Nolana koncentruje się na kilku istotnych kwestiach. Z pewnością na pierwszy plan wysuwa się temat odpowiedzialności. Bruce Wayne, jeszcze zanim stanie się Batmanem, obwinia siebie za to, iż rodzice zostali zastrzeleni przez rabusia. Wraz z pojawianiem się kolejnych postaci Nolan prezentuje nam różne stanowiska w kwestii odpowiedzialności za wyrządzenie zła. Adwokat wnoszący o warunkowe zwolnienie mordercy przekonuje, że to kryzys finansowy popchnął jego zdesperowanego klienta do przestępstwa. Pogląd ten do pewnego stopnia podziela Rachel Dawes – młoda prokurator i wielka miłość głównego bohatera. Zepsucie panujące w społeczeństwie nie jest jednak dla niej wystarczającym powodem aby usprawiedliwić przestępstwa poszczególnych osób. Jednocześnie zdaje sobie jednak sprawę, że bez wyeliminowania źródeł społecznego zepsucia nie będzie można walczyć skutecznie z przestępczością. Głos rozsądku wypływa zaś z ust starego lokaja Alfreda, który reprezentuje tradycyjną postawę w myśl której za wyrządzenie zła odpowiada człowiek, który się go dopuścił.
Radykalna Liga Cieni, której członkowie dążą do zaprowadzenia „prawdziwej” sprawiedliwości odpowiedzialnością obarcza ludzi, którzy nie dość radykalnie przeciwstawiają się złu. „Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili” zdanie, którego autorstwo przypisywane jest Edmundowi Burke nadaje się na credo zarówno dla Ligi Cieni jak i dla Rachel. Różnice zaczynają się jednak gdy idzie o środki jakich należy użyć dla pokonania zła. Zdaniem Ligi, społeczeństwo poprzez pobłażliwe traktowanie przestępców jest współwinne czynów, których się dopuścili, a co za tym idzie zasługuje na identyczną karę – śmierć.
Kara nieodłącznie wiąże się zaś ze sprawiedliwością. Sprawiedliwa kara pozwala zachować elementarny ład moralny w społeczeństwie, tłumiąc pragnienie zastąpienia wymiaru sprawiedliwości przez prawo zemsty. Dla Henriego Ducarda, lidera Ligi Cieni zemsta zastąpiła nie tylko sprawiedliwość, ale stała się także jedynym celem życia. Bruce Wayne, dla którego Ducard stał się mentorem potrafił obronić się przed zejściem na tę drogę. W odróżnieniu bowiem od swojego byłego mistrza miał on oparcie w niezawodnych bliskich, którzy wierzyli zarówno w sprawiedliwość rozumianą jako gwarancję zachowania ładu jak i w możliwość jej egzekwowania za pomocą „systemu” wymiaru sprawiedliwości, wprawdzie niewydolnego, ale dla którego brak jest sensownej alternatywy.
Dzięki swoim bliskim Batman jest w stanie zrozumieć też inny rodzaj odpowiedzialności – odpowiedzialności za bezpieczeństwo najdroższych mu osób. Królowie przestępczego półświatka nie mają w zwyczaju nadstawiać drugiego policzka gdy ktoś zaczyna niszczyć ich imperium. Świadomość tego jest jednym z głównych motywów przywdziania maski – ochrona bliskich, którzy pojawiają się w oficjalnym życiu Batmana. Przywdzianie maski Batmana sprawia, że główny bohater zacznie korzystać z drugiej maski w czasie dnia. Bruce Wayne musi stać się niedojrzałym playboyem miliarderem, aby nikomu nie przyszło do głowy, iż po nocach wciela się w Batmana. W trzeciej części trylogii Nolana najlepiej prezentuje to scena balu maskowego. Wszyscy uczestnicy mają maski. Bruce Wayne tańczy bez maski, twarz bogatego lekkoducha jest bowiem jego nieodłączną maską i nie potrzebuje kolejnej aby ukryć swoją prawdziwą tożsamość. Jeszcze jeden koszt właściwego rozumienia słowa odpowiedzialność.
Nolan nie ograniczył się do opowiadania o odpowiedzialności jedynie w filmie. Zachował się bowiem odpowiedzialnie również jako twórca. W przeciwieństwie do niesławnych produkcji Joela Schumachera nie zredukował filmu do epatowania widza najnowocześniejszymi efektami specjalnymi i gadżetami człowieka-nietoperza. Potraktował widzów poważnie serwując im interesującą historię zrealizowaną w sposób dynamiczny i z rozmachem. W odpowiedzi widzowie zafundowali reżyserowi poważny sukces kasowy.
Nikomu się niechce nawet tego czytać ... za dużo żeś napisał ....
TDKR jest najlepszy !
@sully_avatar
Nie mierz innych własną miarą człowieku. To, że Tobie nie chce się czytać, nie oznacza od razu że nie chce się czytać innym...
Pozdrawiam