Oba filmy uwazam za bardzo udane. Bardzo dobrze zrobilo znanym wszystkim Batmanowi i Bondowi dodanie powagi i prawdziwej gry aktorskiej. Oba filmy kuleja jesli chodzi o scenariusz ale tak zwykle bywa w filmach o superbohaterach. Obsada w "Batman Begins" jest rewelacyjna! Co chwile pojawia sie nowy znakomity aktor ktory zwykle gra glowna role w jakims filmie. Dodatkowo nowy Batmobil "The Tumbler" jest naprawde zajebisty;-). W Bondzie jest za malo akcji ale nie ma tylu bzdur co w poprzednich. Ogolnie skrucilbym caly film o dobre 30 min. Bond jest za to bardziej ludzki i jest mniejszym snobem.
-"Bardzo dobrze zrobilo znanym wszystkim Batmanowi i Bondowi dodanie powagi i prawdziwej gry aktorskiej"
rozumiem że to zdanie to taki tylko żart
Bardzo dobry film robi wrażenie po tych bzdurach z Kilmerem i Clooneyem... Nolan znów się spisał, ma klimat....
Batman:Początek-10/10
Casino Royale- 2/10
Już chyba widać co dla mnie było lepsze!!
batman begins 10/10
Casino Royale 9/10
obydwa filmy świetne, ale po prostu bardziej lubię postać Batmana, Bonda nigdy wcześniej nie lubiłem, ale ten nowy wyszedł genialnie.
Batman: Początek - oczywiście arcydzieło :)
co do Casino Royale.. mam mieszane uczucia, film ciągle kojarzył mi się z Tożsamością/Krucjatą Bourne'a, z tym że te 2 ostatnie wydawały mi się lepiej zrealizowane. Ogólnie film daje jakąś radochę, ale nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak Batman Nolana. Może dlatego że nie lubię Bonda..;)
"Batman Begins" - 10/10
"Casino Royale" - 4/10
"Begins" udał się oczywiście świetnie, z kolei zaś "Casino Royale" na kolana mnie nie powaliło - nuda, zbyt mało akcji jak na "Bonda", a najbardziej to chyba rozwaliła mnie piosenka z prologu której wykonawcą był...facet, nigdy wcześniej w serii coś takiego nie miało miejsca! Wcześniej piosenki wykonywały wyłącznie kobiety (najlepszą z nich zaśpiewała chyba Tina Turner), a tu zaraz myślałem że będzie to film o Agentach - gejach jej Królewskiej Mości... XD
Szkoda słow...
Tom Jones i Paul McCartney to też wg ciebie były kobiety?
Jak nie wiesz o czym piszesz to najpierw się dowiedz.
@ GIEFERG:
możliwe że się pomyliłem, ale ja akurat nie przypominam sobie aby w którejś z poprzednich części był taki przypadek (może dlatego że oglądałem dawno:(), jeśli to prawda to w takim razie pzepraszam za mój błąd;)
Pozdro;)
odnośnie zarzutów w stronę "Casino..." mógłbym jeszcze wymienić np mało wyrazisteko przeciwnika i spartaczoną końcówkę - Bond z giwerą, to to kuźwa Hitman jest?!
To oczywiście tylko moje zdanie i prosiłbym aby je uszanowqano;)
Pozdrawiam
"Bond z giwerą, to to kuźwa Hitman jest?!"
LOL
Widać, że nie masz się czego uczepić XD co zresztą dziwne nie jest bo Casino Royale to wybitny film zostawiający wszystkie pozostałe Bondy daleko w tyle.