Być może niektórzy, maksymalnie zagorzali fani Batmana i uczestnicy forum czytali moją wypowiedź sprzed kilku lat, gdzie w porównaniu z Batmanem Burtona zmieszałem Begins Nolana z błotem. Chciałbym serdecznie przeprosić osoby urażone moim tekstem, który był bardzo stronniczy i niedojrzały. Po dzisiejszym seansie filmu muszę przyznać, że jest on naprawdę udany. Wiele elementów zasługuje na pochwały, kilka innych jednak na naganę, ale ogólnie film jest zrobiony bardzo dobrze. Głębsza geneza postaci Człowieka-Nietoperza pozwala spojrzeć na ten obraz pod nieco innym kątem (w moim przypadku).
Co prawda, nadal preferuję wersję Burtona (z różnych powodów, które mogę na życzenie wymienić), jednak muszę przyznać, że wcześniej oceniałem Begins zbyt surowo.
Jeśli ktoś poczuł się zniesmaczony bądź dotknięty moim tekstem (dość obszernym) to bardzo go przepraszam.
Dodam, że jestem wielkim miłośnikiem postaci Batmana w kinie i bardzo chętnie podejmę dyskusję na jego temat.
Pozdrawiam
PS Chciałbym dodać, że film jest ZNACZNIE lepszy niż Dark Knight. Jeśli ktoś chciałbym podjąć polemikę, również bardzo chętnie podyskutuję :)
moim zdaniem tez Begins jest lepszy. Nie rozumiem, czemu wiekszosc wybiera The Dark Knight. moze wola filmy sensacyjne w przeciwienstwie do mnie. Begins jest ciekawszy, bardziej wartosciowy i ma lepsza fabule. wielkim plusem mrocznego jest genialnie odegrana rola Jokera.