Czy ktoś z was kiedykolwiek miał w ręku jakiś komiks o Batmanie? Nie? Nie dziwi mnie to. Może ktoś z was kiedyś oglądał taką kreskówkę. Trzeba pamiętać, że twórcy takich filmów przede wszystkim powinni (choć nie zawsze tak jest)być fair w stosunku do fanów komiksu. Mnie razi ten kult piękna w kinie amerykańskim. Wszyscy muszą być piękni. Crane w komiksie pan w średnim wieku tutaj przystojniaczek. Ponad to powinien bardziej przerażać, ale sądzę, że złagodzono skutki działania trucizny ze względu na młodzież do której przede wszystkim film jest adresowany (tzn mieli najbardziej zasilić kasy kin). Choć nie znam się na męskiej urodzie to sądzę, że nawet Alfred z tego Batmana mógłby wywołać zachwyt u starszych kobiet. Fani komiksu pewnie woleliby żeby to Crane był głównym złym ponieważ nie przypominam sobie osobiście takiej postaci jak Henri Ducard. Nie powiedziałbym, że film jest nudny, chociaż nie porywa. Podsumowując moim zdaniem produkcja ani dobra ani zła. Taki przeciętny do czystej rozrywki. Ogólnie film podobał mi się na 5/10 między innymi za nieścisłości z komiksem. Gdybym jednak nie znał komiksu i oceniał go w świetle filmu rozrywkowe i gdybym zwracał uwagę na efekty, a nie na grę aktorów (poza Liamem Neesonem nikt się nie wzniósł na wyżyny, nawet Oldman niestety) to dałbym mu 8/10.
Moja ocena to również 5/10.
Zgadzam się ze stwierdzeniem iż dzisiaj aktorzy biją z dużego ekranu przede wszystkim swą urodą.To nie jest nawet stwierdzenie ale chyba fakt.
Choć nie we wszystkich przypadkach.
Co do Oldmana myślę że najlepsze lata ma już za sobą.
Zagrał już swoje życiowe role.
Obsada tego filmu jest lepsza niż sam film.
Liam Neeson raczej w tym filmie nie porażał.
A co do "przystojniaczka" to jednak gruba przesada. Wiele kobiet uznałoby Murphy'ego za brzydala :))
No nie znam się na urodzie mężczyzn, ale to nie zmienia faktu, że i tak jest dużo za młody jak na tak genialnego lekarza na jakiego go kreują.
"Crane w komiksie pan w średnim wieku tutaj przystojniaczek"
Przystojniaczek? Heh, mnie on zdecydowanie na przyjstojniaczka nie wyglądał. Twarz Crane'a w tym filmie była raczej chłopięca i niewinna, co moim zdaniem budowało całkiem fajny kontrast między jego aparycją, a tym, co się pod nią kryje.
"Fani komiksu pewnie woleliby żeby to Crane był głównym złym ponieważ nie przypominam sobie osobiście takiej postaci jak Henri Ducard"
http://www.batcave.stopklatka.pl/ramka.php?show=postacie/ducard
W filmie połączono w zasadzie postać Ducarda z postacią Ra's al ghula. Manewr wyszedł dość zgrabnie, pytanie, ilu fanów uznało to za dobry pomysł.
"Ogólnie film podobał mi się na 5/10 między innymi za nieścisłości z komiksem"
W tej kategorii ponarzekaj lepiej na Burtona, który kompletnie zdeformował wizerunek Batmana.
"poza Liamem Neesonem nikt się nie wzniósł na wyżyny, nawet Oldman niestety"
Co za absurd... tak się składa, że Liam Neeson oraz Katie Holmes byli najbardziej bezbarwni ze wszystkich postaci, natomiast reszta obsady, wliczając w to Oldmana właśnie, zagrała swoje role znakomicie.
Powiedziałam "wiele" - nie wszystkie.
Jakkolwiek Crane wyglądał w komiksie, wybór Murphy'ego do tej roli wydaje się idealny. ("Twarz Crane'a w tym filmie była raczej chłopięca i niewinna, co moim zdaniem budowało całkiem fajny kontrast między jego aparycją, a tym, co się pod nią kryje. ")
Zapomniałam dodać, że rola Oldmana była jedną z najlepszych w filmie (choć ciekawiej wypadł w TDK), czyli całkowicie zgadzam się z przedmówcą.
"ponieważ nie przypominam sobie osobiście takiej postaci jak Henri Ducard"
No tak, Ducarda nie znasz a próbujesz gadac jak jakiś niby znawca komiksu. Pogratulować.