Daje 1! poważnie pierwszy raz daje taką ocenę i przyznaje że to trochę nienormalne gdy z ludu który film ocenia na ok 8 jeden gostek (w tym wypadku ja) ocenia film na 1-2. Jednak prawda jest taka że to pierwszy film na którym zasnąłem i mówię poważnie, oglądałem i oglądałem, czekałem aż coś się zacznie ale niestety zasnąłem chyba w okolicach 40 minuty na siedząco! Batman II jeszcze nie obejrzałem a mam na niego chrapkę i teraz nie wiem czy po prostu go obejrzeć czy jeszcze raz spróbować I część i później już II...
Jak się podchodzi do filmu ze złym nastawieniem to tak jest. Ja też choćby po Batman - Początek nie spodziewałem się wiele w końcu miał być to film o narodzinach Batmana. Potem oglądnąłem Mrocznego Rycerza z nastawieniem na ostrą jatkę (przede wszystkim takie było moje wrażenie na temat filmu po zwiastunach) może nie na coś w stylu transformers ale jednak film w którym przynajmniej połowa to bitki, pościgi i wybuchy a nie wiem czy było w nim tego z 10% całego filmu. Za jakiś czas obejrzałem jeszcze raz tym razem już z innym nastawieniem no i film ma u mnie 10
Obejrzyj wersje burtonowskie - są naprawdę dobre.
Ja dałam 4, bo faktycznie film był poniżej oczekiwań.
Filmy Burtonowskie... o facecie 150cm wzrostu, który w przebraniu nietoperza zabija przestępców, bo policja to statyści. Gratuluje. ;D
Dokładnie Juby, Burton nie miał pojęcia o prawdziwym batmanie, kiedyś go wielbiłem, ale wtedy sam nie miałem wielkiego pojęcia o człowieku nietoperzu. Nadal jednak mam sentyment i tak czy siak batmany Burtona są dobre, ale Nolana nieporównywalnie lepsze.
Niestety ale ta część też mi za bardzo nie przypadła do gustu. Trochę nudnawy choć Nolan postarał się z Mrocznym Rycerzem ta część mu zbyt nie wyszła. Film ogólnie 5/10.
Pozdrawiam
em.. porownywac Batmany Burtona z Batmanami Nolana to idiotyzm. tych dwoch tworcow nie da sie porownac i ustawic na tej samej polce.
filmy Burtona oprocz Batmana, takie jak Sok z żuka, Charlie i fabryka czekolady czy Edward Nożycoręki sa wspanialym pokazem jego specyficznego poczucia humoru. Burton ogolem jest specyficznym tworca. Jego Batmany byly przerysowane, prześmiewcze, w ogole nie wzbudzały grozy . Batmany Nolana to jakby odrodzenie historii czlowieka-nietoperza. Jedni je lubia< ja zaliczam sie do takiego grona> inni uwazaja ze sa denne i przereklamowane. Jedni beda hołdowac te burtonowskie inni beda uwielbiac te od Nolana.
ja uwielbiam obie? Jak mnie sklasyfikujesz? Batman Burtona jest oryginalnym (na tamte czasy), autorskim, specyficznym, klimatycznym filmem. Nolana natomiast połączeniem adaptacji (czerpie dużo z najlepszych komiksów z batmanem), kina akcji (pamiętam jak TDK porównywano, do Gorączki z PACINO I De NIRO) i ... jamesa bonda - każdy składnik tego połączenia łykam jak młody pelikan więc i za całość jestem na TAK.
Hilarious rozwaliłeś mnie tym pelikanem hehe
No ja też jestem fanką wersji Burtona jak i Nolana. Każda ma swój klimat. Burton to specyficzny twórca, jego Batman jest prześmiewczy, ironiczny, jego Joker jest komiksowy ( świetna rola Nicholsona), natomiast Barman Nolana jest w moim odbiorze poważniejszy, mroczniejszy, jego Joker jest genialnym uosobieniem chaosu, ciężko przewidzieć co zrobi, bo jak przewidzieć chaos?
Dla mnie i Burtona i Nolana Batmany są świetne.
Wiecie co, to juz sie robi zalosne. Nie rozumiem doszukujecie sie huj wie czego w kazdym filmie. Czy wy nie potraficie ogladac filmu po prostu dla zabawy?
Moim zdaniem daj se spokój z tego typu filmami. Zawsze zostaje Steven Segal czy Sylwek. A jak zasypiasz w czasie filmu to może czas zmienić tryb życia?
Ja ten film uwielbiam. Cieszę się, że ostatecznie rolę Rachel zagrała Holmes, bo Gellar lub Portman sobie w tej roli nie wyobrażam.
Bezmózgie Yeti to niestety ty koleś! Spadaj z tego portalu, nędzny prowokatorze! Zasnął na tym filmie... Dobre sobie. A co żeś wcześniej wciągnął? Taką dawkę prochów jak Mia Wallace w "Pulp Fiction"?
Dokladnie. Czas wykurzyc stad tych pseudo krytykow. I naprawde nie wiem jak mozna zasnac na takim filmie i jeszcze sie do tego przyznac...
Popieram AdamCFC.
To, że masz High School Musical 3 w ulubionych i do tego dałeś mu 10, a Batman Begins oceniasz na 1, mówi samo za siebie. Już lepsze są wcześniejsze części HSM. Ale jak to mówią: o gustach się nie dyskutuje.
Z tym jeden to przesadziłeś w końcu są inne oceny ale jak na mnie też ten film nie zrobił wielkiego wrażenia chociaż jestem fanem Batmana. Zasnąłem także przed koncem, a po paru dniach zapomniałem o fabule tego filmu więc oceny wysokiej mu nie wystawie.
ja osobiście lubię Batmany Nolana ,bo nie ma tu niezliczonej ilości nadprzyrodzonych mocy i niesamowitej potęgi, ale po prostu ludzie są totalnymi świrami :P. To daje klimat, daje realność i zaciekawia. Dla mnie batman początek jest rewelacyjnym rozpoczęciem, nie powinniśmy oczekiwać od wstępu cudów, trzeba obejrzeć TDK żeby zrozumieć wartość 'początku'
Nie oglądałem "Mrocznego Rycerza" (za dużo się mówiło o Ledgerze), dlatego też nie rozumiem stwierdzeń typu 'wspaniały wstęp'.
"Początek" jest moim zdaniem rewelacyjny sam w sobie - Wyraźnie zarysowane postacie ze swoimi poglądami, sposobem bycia, świetnie przy tym zagrane (Neeson, Oldman, Freeman, Caine, Bane...), pokazana firma Wayne'a, zarysowana atmosfera miasta oficjalnie praworządnego oraz świetna fabuła. W tym wszystkim tylko montaż i muzyka ilustracyjna mi się nie podobały (po Burtonie przynajmniej motyw muzyczny pozostanie). Żaden "Mroczny Rycerz" nie jest mi potrzebny, aby pokochać ten film. :)
Matviej- idź sie leczyć.
I to jak najszybciej bo jak sprywatyzują wszystkie szpitale to już ci tak zostanie do końca:(
Zgadzam się: tragedia. Burtonowskie części są dużo lepsze. Ale daję całe 3 za Michaela Caine'a i Katie Holmes.
Świetny filmy taki ktory ma w sobie to cos.Ja nie wiem jak mozna na tym zasnac.Świetna fabula chodzi odstajaca duzo od komiksowej ale to mi akurat w tej produkcji bardzo nie przeszkadza,muzyka jest tak ktora mowi ze to nie jest byle jaki bohater tylko Batman ktory prowadzi walke ze zlem a aktorzy to juz sama elita Gary Oldman,Morgan Freeman,Christian Bale,Liam Neeson to sa naprawde znane i cenione nazwiska wiec nie mogli zagrac zle i nie zagrali.Filmy jest naprawde dobry polecam kazdemu daje temu filmowi 8/10 bo tylko jeden mankamenty byl w nim Holmes :D jak by jej nie bylo dostal by 9/10
Osobom które proponowały mi leczenie chciałem tylko napisać. Żyje, funkcjonuje, jest git. Obejrzałem "Mroczny Rycerz" nie próbując podchodzić do części pierwszej. Natomiast dwójka była fajna, podobała mi się. Daje 8/10 za drugą część, za pierwszą "1", po prostu nie widzę innej opcji dla filmu przy którym zasnąłem.
..zasnęłaś, czyli jednak nie obejrzałaś całego - ktoś ma cię brać na poważnie skoro prezentujesz taką ignorancję?
A jak napisze że oceniam pierwsze 40 minut filmu które obejrzałem będziesz zadowolony? Może nie podkreśliłem tego gdy zacząłem temat, w takim razie robię to teraz. Natomiast jak będzie okazja i film będzie leciał w TV to sobie go obejrzę... od 40 minuty, rzecz jasna.
Prawdziwy krytyk filmowy, który ma zamiar cokolwiek przedstawić innym, wyrazić swoje zdanie i swoją opinie, w dodatku zakładając osobny temat - nigdy, ale to nigdy nie kończy filmu po 40 minutach i ocenia najniżej, jak to tylko możliwe. Z tego co mogę ocenić, a nie lubię tego robić po pozorach, jesteś osobą, która chce publicznie ukazać, że inni są z błędzie, a Ty masz racje! Nawet jeżeli oglądasz ostatniego gniota, który został wyreżyserowany, nie możesz wyłączyć po paru pierwszych minutach i zjechać film, że to totalne dno. A nuż, akcja z czasem rozwinie się tak, że wgniecie Cię w fotel i zostawi taki ślad po sobie, że nie będziesz mógł się otrząsnąć przez pewien czas? Bądź osobą obiektywną, a nie ulegającą swym pokusom, bo ambicje nie pozwalają Ci oglądać czegoś, co z początku wydało Ci się nudne i beznadziejnie. A może od początku usiadłeś z takim przekonaniem, że tak będzie? Defakto to ma zły wpływ na innych. Jestem 10 min po obejrzeniu "Batman - początek". Po przeczytaniu wcześniej tego postu, ja również usiadłam z przekonaniem, że pewnie nie dorasta do pięt TDK (złe zrządzenie losu, że akurat TDK obejrzałam jako pierwszy). I szczerze powiedziawszy, początek filmu inaczej sobie wyobrażałam. Też wydawał mi się nudny, wyssany z palca na siłę pokazujący jakże brutalną przeszłość Bruce Wayne'a, który jako mały chłopczyk tragicznie przeżył śmierć swoich rodziców. Ale z biegiem czasu zapomniałam o tym, wg mnie nieciekawym początku i wgłębiłam się w film ... i poczułam rozczarowanie, gdy dobiegł on końca. Oczywiście uważam, że Mroczny Rycerz jest znacznie lepszy i bardziej profesjonalny, aczkolwiek nigdy, ale to nigdy nie wyłączyłabym filmu po 40 minutach i odważyła się go skomentować, w dodatku używających samych negatywnych opinii.
.ja się przemęczyłam przez takie gnioty jak Strategic Command z Dudikofem czy Street Fighter: the Legend of Chun Li - przynajmniej wiem o co chodziło w tych filmach, z czego zrzynali i co było godne uwagi (no, co do tego ostatniego, to chyba nic się tam nie znalazło ;))
Dobra przed chwilą próbowałem obejrzeć "mordercze mrówki" i dochodzę do wniosku że Batman na 1 jednak nie zasłużył. Oczywiście mam na myśli pierwsze 2-3 kwadranse ;)
Wracając do Batmana. Siadając przed telewizorem absolutnie nie byłem negatywnie nastawiony do tego filmu ponieważ lubiłem serie o człowieku nietoperzu. Ocena tak jak pisałem wyszła z tego że dosłownie nie będąc zupełnie zmęczonym po 2-3 kwadransach zasnąłem, po prostu ta część filmu mnie wykończyła... Czekałem, czekałem, czekałem... aż w końcu poszedłem w... kimono. Pierwszy raz takie coś miałem, stąd ta ocena.
A odnosząc się do tego co napisała koleżanka nade mną. Oczywiście zgadzam się ze stwierdzeniem że krytyk filmowy nie powinien oceniać filmu wówczas gdy nie doszedł do nawet... połowy. Należy jednak zaznaczyć do owej połowy nie dotrwał niebezpodstawnie ;)
Kończę temat.
DO ZAŁOŻYCIELKI TEMATU:
Ja za pierwszym razem zasnąłem na "2001: Odyseja kosmiczna", przez co oceniłem ją na 1. Po kolejnych dwóch (pełnych) seansach ocena podniosła się do 7/10. Radzę ci obejrzeć film jeszcze raz, cały (przetrwać te dla ciebie nudne 45 minut), bo ostatnie 50 minut filmu to sama akcja, która wgniata w fotel. ;)
..starczy ci cierpliwości na pisanie bzdur na forum, ale już na oglądanie filmów nie? plis, nie ośmieszaj się 'znafco'
nie ma wielu filmów, które zasługują na 1. Batman początek na pewno filmem na 1 i 2 nie jest, na 3 i 4 zresztą też. Ale żeby dać 1/10 trzeba być albo nieudacznikiem, który wyżywa się na filmach, bo sam nie dostał się na filmówke, albo po prostu totalnym ignorantem, którym zapewne jesteś.
Są filmy które nie zasługują nawet na 1, po prostu są tak niesamowicie denne, nie tylko wybitnie tragiczne, że człowiek zachodzi w głowę dlaczego w ogóle ktoś dopuścił do ich nakręcenia. Ale z resztą się zgadzam. Chociaż to nie mój klimat, BB jeżeli nie na 10/10 to zasługuje minimum na 9/10. To najlepszy film ostatnich lat.
zgadzam się z kolegą
miałem 13 lat jak ten film powstał i nie interesowało mnie wogóle o czym jest. dopiero później odkryłem jego magie. zasługuje na co najmniej 9/10.
i jeśli nie oglądaliście B:Początek to nie liczcie,że zainteresuje was Mroczny Rycerz. To tyle co miałem do powiedzenia .
W sumie to mnie teraz taka mała dygresja naszła. Fakt głupia jak diabli ale wybaczcie bo jest piątek a tu na TVNie o 20.00 polski " Testosteron " akurat będą nadawać. Otóż wyobraźmy sobie że Batman Begins nakręcili w Polsce. W roli Bruce'a Wayne'a Borys Szyc, a w roli hmmmm trudno Wolverine ( wiem że z innej bajki ale to byłoby takie nasze " Avangers " ) Tomasz Kot. No więc Szyc już w stroju Batmana z Batman Begins mówi przed ostrą walką z Kotem jako Wolverine :
..
..
..
..
..
..
" Chodź, tak ci żubra wyłotosze że ujrzysz poprzednie wcielenie" xD
Nie no nie moge wybaczcie mi xD xD xD bo zakładam ten wątek na forum Testosteronu xD