Sam nie przepadam za serią o Batmanie, ale ta część miała w sobie coś co mi się spodobało. Może to muzyka, może to obsada... Film oglądało się fajnie. Podstawa amerykańskich produkcji (w większości): akcja filmu prostolinijna, po wyjściu z kina człowiek nie musi się nad niczym zastanawiać. Film jest robiony tak żeby każdy zrozumiał i do każdego dotarł. Ale to jest właśnie cecha "hollywodzkich" superprodukcji. Pozdrawiam