Ostatnia scena z nim w "Początku" to jak jeździ sobie na koniu po mieście gdy rozpuszczono toksynę, dostaje paralizatorem od Rachel, odjeżdża i tyle go w 1 części widziano, a jak już wcześniej ktoś wspomniał później pojawia się w kolejnych częściach trylogii.
Tyle się pojawia, jakby go w ogóle nie było. I w Mrocznym Rycerzu i w ostatniej części równie dobrze mógłby być zastąpiony kimkolwiek innym.
Na początku filmu. Próbuje sprzedać swoje chemikalia ruskiej mafii i nagle się pojawiają wspomniane pseudo-Batmany. Oczywiście prawdziwy też się zjawił i wszystkich ratuje.
http://i926.photobucket.com/albums/ad108/DC-Universe/Scarecrow/tdk_0130.jpg
Jego zjawienie się w tej scenie było tylko pretekstem do jego złapania (w Batman Początek nie było sceny złapania), a to tylko po to, by znów pojawił się w trzeciej części. Na chwilę. Bo Nolan bardzo lubi tego aktora, zwłaszcza jego oczy.
Murphy'ego ciężko nie lubić. Świetny aktor. Bardzo miło było go zobaczyć w trzeciej części chociaż na chwilę.
Scarecrow trochę wg mnie został zrąbany w filmie (jak Bane z resztą też), w ogóle nie przypomina postaci z komiksu (poszarpane ciuchy i kapelusz a nie worek na głowie i garniak) co mnie bardzo zawiodło. Aktor przypomina takiego typowego Ruska trochę (usta ja mudżyn, oczy), rola w Incepcji w miarę dobra :)
Batmany Nolana są utrzymane w urealnionej konwencji więc komiksowy wygląd Stracha na wróble nie pasuje za bardzo, to samo tyczy się Bane'a.
Dobra, zgadzam ale co w tym stroju komiksowego stracha jest nierealnego (chyba tylko wizje jego pacjentów)? Czy np. piszę coś złego o Jokerze z DK ? nie, bo całkiem dobrze był tam zrealizowany czy o Ra's al Ghul (chociaż z twarzy ma coś z komiksu chociaż ma inny zarost). Po prostu reżyser mógł chociaż jedną postać (oprócz Jokera i Ra's al Ghul) przedstawić jak należy.
Mógł ale z Bane'm byłoby to niemożliwe a Strach raczej nie wpasowałby się wyglądem do świata Nolana. Takie jest moje zdanie.