piccolo uve ma rację słowem. Brawa za to że udało się odświeżyć historię i dokonać próby urealnienia jej (na ile się da) stąd telefony komórkowe i oddział SWAT. Na pewno zawiedzeni będą ci, którzy spodziewali się jakiejś poetyki komisku w warstwie wizualnej - jakąkolwiek koncepcję zajmują efekty specjalne - swoją drogą niezłe. Na pocieszenie pozostaje niezła jak na ograniczenia gatunku fabułka, pyszne kraksy samochodowe i trzepoczące nietoperze. Jako ciekawostka nietypowe role: Liam Neeson jako chiński mędrzec i Gary Oldman jako stary pierdziel - gdybym nie zobaczył nie uwierzyłbym. Teraz czekam na część Batman -emerytura i mówię całkiem poważnie.