PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=106376}

Batman - Początek

Batman Begins
2005
7,6 369 tys. ocen
7,6 10 1 369292
7,4 74 krytyków
Batman - Początek
powrót do forum filmu Batman - Początek

no i kolejny film z muzą perfekt muzyka i kompozytora hanza zimmera:D trzyma klimat sieje niepokuj wieje grozą kiedy trzeba:] film tysz perfekt mozna sie czepiac ale na ja na obskurne krytyki lamerów nic nie poradze:] dla mnie film sie udał , jak narazie nejlepszy z całej serii:]

ocenił(a) film na 9
elrod

Popieram, muzyka wymiata, na soundtracku najbardziej podoba mi sie "Eptesicus", super klimat i bardzo dopasowana do filmu

użytkownik usunięty
elrod

Hans Zimmer jest IMO wtórny i nudny.
Ale muzyka do BB jest całkiem interesująca, do filmu pasuje, chociaż słuchana poza nim nie jest już taka świetna. Akurat jeśli chodzi o muzyke to Elfman i jego partytura do pierwszych dwóch batmanów to absolutne mistrzostwo świata.

ocenił(a) film na 9

Wtórny i nudny? To Twoje zdanie, ktorego w najmniejszym stopniu nie podzielam.

użytkownik usunięty
mike_3

IMO - In My Opinion - jasne że to moja opinia a nie prawda obiektywna
jest wtórny i ndny bo podrabia sam siebie i trzaska w kółko bardzo podobne soundtracki (choćby KIng Arthur ktory jakoś mi się bardzo kojarzy z Gladiatorem, przykładów jest więcej). Jakoś mnie ten Zimmer nie bardzo przekonuje.

ocenił(a) film na 9

jesli masz mozliwosc porownaj to do muzyki z takich filmow: "Backdraft" , "Days of thunder", "Tru romance". Facet robi muzyke do filmow od 23 lat, i nie brakuje mu pracy, ale zawsze znajdzie sie jakis krytyk ktory ocenia czlowieka na podstawie 2 przykładów, do tego niezłych :). Podrabia sam siebie? to ma byc argument? jesli nawet by tak było to co jest złego w tym, ze proponuje jakis z gory obrany styl, skoro producentom filmow i widowni sie to podoba.

ocenił(a) film na 9
mike_3

Tylko gamoń nie potrafiłby poznać muzyki z Batman Begins. Epresicus i molossus to genialne utwory i jest ich więcej.

ocenił(a) film na 10
elrod

Gieferg podzielam wpelnie Twoje zdanie... Mam wlasciwie cala dyskografie Zimmera to ponad 20 filmow i moge porowanc pare co nie co. BB to z pewnoscia inna plyta niz jego poprzednie projekty ktory byly bardzo mile rozpisane dla ucha. Jednak BB to nie jest jakis przelom w pracach Zimmera i nie nalezy sie podniecac tym soundtrackiem. Jest on po prostu przecietnym underscorem ktory sprawdza sie wysmienicie na filmie lecz poza nim brzmi bardzo ciezko i topornie. Jesli ktos chce posluchac czegos nowatorskiego u Zimmera to polecam Spanglish czy chocby stara Thin Red Line. I prosze mi tu nie wmawiac ze sie nie znam bo akurat mam przyjemnosc pisac recki o muzyce filmowej i potrafie rozroznic arcydzielo o rzemieslniczej roboty... Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
Thedues

i według Ciebie co większą wartość ? Rzemieślnicza robota czy arcydzieło wymyślone w ciągu 5 minut w przypływie ekstazy ? Zgadzam się, że płyta nie jest jakaś nowatorska, ale nie powiedziałbym, że jest średnia bo jak już wspomniałem np. utwór Epresicus wybija się według mnie w twórczości Zimmera dość wysoko, a w porównaniu do innych utworów wpada w ucho. Podobnie jak Injection i Hijack z MI2 Zimmera, które są niepowtarzalne. Osobiście uważam, że muzykę z filmu powinno się słuchać dopiero po obejrzeniu danego filmu. Nie inaczej. A to że piszesz recenzje to nic nie świadczy :D bo jak czytam niektóre recenzje w gazetach, których na forum tutaj nie podam to mnie krew zalewa. Ale jeżeli piszesz do Cinemy czy innej gazety w tym się specjalizują do SZACUNEK.

ocenił(a) film na 10
Redgard

No jezeli wskazesz mi takowe arcydzielo napisane w 5 minut to chyle czoło....;) Od razu trzeba jeszcze dodac ze muzyke do BB robil tez James Newton Howard a nie sam Zimmer a to tez mialo przelozenie na charakter calej partytury. Wiesz jakbym mial oceniac plyte pod wzgledem jednego utworu to gdzie by bylo miejsce na obiektywizm. Album nalezy oceniac jako calosc a tu wypada to rzemieslniczo(co nie oznacza to ze jest zle albo ponizej oczekiwan) muzyka ktora skomponowali obaj panowie w filmie odgrywa znaczaca role w budowaniu kilmatu jednak jej sluchalnosc poza ekranem jest srednia. A co do sluchania muzyki po obejrzeniu filmu... A dlaczego nie mozna!?:P Czasem pozwala to okreslic czy owa sciezka prezentuje jakis swoisty i wyszukany styl. Potem oczywiscie warto a nawet powinno sie obejrzec film jezeli ktos chce skonfrontowac muzyke wraz z obrazem(skoro doceniasz Zimmera to nie wiem czy w ciemno nie kupilbys soundtracku do jakies projektu-ktory jest dosc znany i rozreklamowany-znam maniakow Williamsa ktorzy nie moga sie doczekac wydania jego kolejnych prac i nie liczy sie to jaki bedzie film i czy tez najpierw trzeba go zobaczyc). To ze pisze o muzyce filmowej zapewne nie swiadczy ze jestem lamerem w tej dziedzinie to wszystko;)
P.S wiesz jezeli wyznacznikiem dla Ciebie jest pisanie pod komercyjne i infatylnie wypisywane teksty w Cinemie a to zaś ma przelozenie na SZACUNEK płynacy od Ciebie to ja nie mam wiecej pytan;)
Jesli jednak chcialbys poczytac cos o muzyce filmowej to zapraszam na FILMMUSIC.PL

użytkownik usunięty
Thedues

No ja akurat przesłuchałem soundtrack przed obejrzeniem filmu. Nie zrobił a mnie wielkiego wrażenia, mimo że uznałem że nie jest tak źle jak parę osob wczesniej mi mówiło. Potem spotkałem się z opiniami że w filmie sprawdza się ta muzyka duzo lepiej. Obejrzałem - i faktycznie. Nawet polubiłem ten soundtrack. MOże nie jest to pierwsza liga jak partytury do pierwszych dwóch Batmanów, Ostatniego Mohikanina czy Predatora, ale kiepską tej muzyki nazwać nei można. A Moje czepianie się Zimmera z poprzednich postów nie dotyczy tej płyty tylko poprzednich. Ta się nawet wyróznia (pewnei przez Howarda :P)

ocenił(a) film na 9

No to spoko. Jasne, że jeden utwór nie cyzni wiosny, ale jednak dzielenie na rzemieślniczą robotę i na geniusz to troche nie sprawiedliwe.

ocenił(a) film na 8
elrod

muzyka jest wspaniala w sumie przed filmem jush o niej duzo dobre słyszałem muzyki słuchałem przed ogladnięciem filmu rewelacja:]:]:]