PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=566871}

Batman w cieniu Czerwonego Kaptura

Batman: Under the Red Hood
2010
7,4 11 tys. ocen
7,4 10 1 10527
7,1 20 krytyków
Batman w cieniu Czerwonego Kaptura
powrót do forum filmu Batman w cieniu Czerwonego Kaptura

Witam,
Pierwszy raz piszę posta na filmwebie ponieważ nie potrafię zrozumieć hype'u, który
towarzyszy temu filmowi.

Rozjechana, niespójna animacja, kreska często niedopracowana, perspektywa na
poziomie liceum plastycznego. Przykład: Scena gdzie Red Hood strzela z bazooki w biuro
Black Mask. Kilka sekund dalej BM ucieka na klatkę schodową a za nim walą drzwi,
podchodzi jego sekretarka a on się do niej odwraca. W tym momencie jego twarz jest
narysowana jakby dostał downa. Tu zdjęcie: http://imgur.com/GrksT Tego jest więcej aż
nieprzyjemnie się ogląda.

Film oglądałem 5 minut temu, a już zapomniałem jaka była muzyka tyle w temacie.

Podobały mi się niektóre efekty CGI, np kruk w napisach początkowych. Większość była
tragicznie niedopracowana. Fale na wodzie w napisach końcowych to jakieś 3 klatkowe
sprity. Częste zakłamania w perspektywnie wśród ruchu postaci. Animacja bardzo
mocno wyróżniająca się z otoczenia. To wrażenie kiedy leci plastikowy samolocik pośród
poszarpanych kresek...

Sceny walki przegadane naiwnym humorem w głupich momentach. Animatorom nawet
nie chciało się rysować destrukcji twarzy kiedy joker oklepywał łomem robina i na
podobnych scenach. Nie przyjmuję argumentu, żę dlatego że film jest dla dzieci. Jest
krew, są sceny bardzo brutalne. Np w tej scenie: http://imgur.com/WfEOT robin dopiero
co połamał własną twarzą kibel. Panowie animatorzy, może chociaż zadraśnięcie na
ryjku? Nie mówiąc o połamanych kościach.

Fabuła. Hm fabuła sobie jest, nie zawadza ale też nie łaskocze mózgu. Jest
przewidywalna, ale nie każda scena jak to w niektórych produkcjach. Ma się wrażenie, że
fabuła jest pretekstem do robienia scen, a nie odwrotnie. Wiedziałem, ze red hood
będzie dobrym gościem już w 20 minucie filmu i cała reszta była wielkim
rozczarowaniem.

Batman jest o zwykłym człowieku, nie supermanie, nie hulku. Na tym polega głębia
postaci. Świetnie to widać w grze Arkham Asylum. W grze wszystko ma swój sens. W tej
bajce postaci są z gumy, azbestu, sylikonu i nie wychodzą poza ramy przyjęte przez skrypt
napisany przez 10 latka. Więcej głębi widziałem w łyżce rosołu. Nie mają do powiedzenia
nic poza linearnością i przewidywalnością wypowiedzi. Nie tego oczekiwałem po
mrocznym rycerzu.