Po tym jak nadrobiłem prawie wszystkie filmy o przygodach Zamaskowanego Krzyżowca, nadszedł czas, aby poznać jego najstarszą wersję z Adamem Westem. Na temat tego filmu słyszałem, że jest to całkiem inne przedstawienie Mrocznego Rycerza, od tego, co od 1989 prezentują nam ludzie z WB. Byłem niezmiernie ciekawy, jak film wypadł po latach, choć trochę się obawiałem, że mógł się on zestarzeć na tyle, że jego oglądnięcie nie będzie przyjemnością, jednak nic bardziej mylnego. Po 57 latach "Batman zbawia świat", to wciąż dobra komedia. Historia, żarty, postacie... To wszystko działa mimo, że od światowej premiery minęło ponad pół wieku. Czułem się jakbym oglądał Żandarmów z Saint Tropez, tylko z superbohaterami. Choć nie jest to nic wybitnego, jak wersje Burtona, Nolana czy Reevesa, to naprawdę polecam tę produkcję, gdyż jest to przyzwoicie wykonana rodzinna rozrywka.