PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=626318}

Batman

The Batman
2022
7,4 130 tys. ocen
7,4 10 1 129586
7,2 101 krytyków
Batman
powrót do forum filmu Batman

Typowy przechodnia uliczny mi powie: "Nie znam tego filmu i nie obchodzi mnie to". A ja sobie myślę, że dlatego właśnie kilka ulic dalej stoi budynek kinematograficzny, udzielający usług w postaci wyświetlania gniotów na wielkich ekranach. A zdecydowanie: także niezłych filmów. Ten film taki nie jest. Opiera się na dwóch nogach, jak okoliczny powsinoga po konsumpcji piwa w swoim ulubionym barze.

Tak, proszę państwa. Ten film to gigant na glinianych nogach. Ten rogaty, nocny Mareczek, od zegareczek, to człowiek opierający się na dwóch trząsących się nogach, sprawiając wrażenie natychmiastowej potrzeby fizjologicznej. "Tak, trzęsą mi się nogi, bo muszę, jasny gwint, się wysikać po całej nocy włóczenia się po tym zakichanym mieście", powiedziałby ten sławetny rogacz, stojący pod cieniem i lejący między nogami. Ale to się nie wydarzy. Takie rzeczy to nie z Batmanem. On jest wytrzymały, on jest silny. On nie pozwoli na chwilę słabości. Ot - prawdziwy, istny twardziel.

Krzywe: ten ciemny człowieczek jest w pewnym sensie przedstawiony w krzywym zwierciadle. Włóczy się nocą po mieścinie, jakby był jakimś... szeryfem?! Batman to... społeczniak. Niech sobie nie myśli, że może nadużywać swoich możliwości, jak mu się żywnie podoba. Od tego są organa ścigania, a nie jakiś ciemniak rogowaty - jakiś ziutek, co wyszedł ze swojego barłogu i zaczepia ludzi o porze nocnej. Niech znajdzie sobie coś innego do roboty albo zaparzy melisę jak nie umie spać, a nie pajacuje i robi z siebie figo-fago na poklask części społeczności lokalnej.

Ciemne, Batman nie jest żadnym widowiskiem, bo nie widać jego facjaty. Ukrywa się, bo myśli, że jest bezkarny. Wnerwia mnie (i jestem pewien, że nie tylko mnie) jego pretensjonalny sposób bycia. Odważniaczek niech nie myśli, że nikt mu nie zdejmie tej lateksowej kominiarki ze łba i zidentyfikuje jego tożsamość. Czas, by jakiś policjant wreszcie zatrzymał tego warchoła i doprowadził na posterunek w celu wyjaśnienia jego, w dużej mierze, bezprawnej działalności. Nie widać go, nie słychać i nie czuć jego powolnej egzystencji jako alter-ego. Nie ma miejsca na wywoływanie zamętu wśród społeczeństwa.

Czas, by ktoś rozliczył Batmana, a nie pozwalał na rozkręcanie się jego coraz to większej buńczuczności. Czas, by jakaś odpowiedzialna postać wzięła sprawy w swoje ręce i ukróciła łajdacką działalność tego całego Batmana.