Obawy o pojawienie się kolejnego Batmana powinny zostać szybko rozwiane, ponieważ reżyserska wersja Matta Reevesa o czapce krucjatora, zrealizowana na podstawie Siedmiu, od samego początku bierze w garść i nie chce się poddać w drodze do zasłużonych trzech godzin, pełnych niespodzianek, atmosfery, historycznych ukłonów i artyzmu, gdy epopeja Reeve'a w stylu Davida Finchera zabiera nas w niezapomnianą przygodę w Gotham, która może podzielić zwykłych fanów, a jednocześnie stać się nowym faworytem dla długoletnich odbiorców najsłynniejszego dzieła DC Comics.
Bardzo odmienny typ hollywoodzkiego przeboju kinowego, w którym Batman podąża w nowym i ekscytującym kierunku, jeśli chodzi o filmy fabularne. Batman to artystyczny i przemyślany epos, której kontynuacji już wkrótce nie będzie można się doczekać.