Ja to mam wrażenie, że jakby usunąć Batmana z tej historii to potoczyłaby się dokładnie tak samo, z tą różnicą że kilku zbirów Riddla by nie dostało w mordę i kilku obywateli więcej by się potopiło. Riddler i tak by zrealizował swój plan praktycznie w 100% (panią burmistrz uratował Gordon).
Zresztą plan Riddlera polegal na czym? Zabić kilku umoczonych ludzi a potem zrobić powódź parkując w newralgicznych miejscach stopni wodnych podejrzane furgonetki na kilka dni? Czemu narzekal na Batmana w końcowej rozmowie z jokerem? Przecież on mu nijak nie przeszkodził xD To Gordon uratował burmistrz Real, bo Batman poza odkrywaniem przed widzem tajemnic nie wpływał nijak na bieg wydarzeń.