Pattinson w roli Latającej Myszy całkiem interesujący, podobnie jak Paul Dano. Ciekawa jest sama odsłona tego mocno wyeksploatowanego tytułu i stylistyka opowieści zaproponowana przez reżysera. Sama fabuła komiksowa i przewidywalna, niektóre sceny niepotrzebnie przegadane i posmarowane świecącym smalcem patosu, jednak efekt końcowy jest niezły. Tak czy inaczej na świecie jest tylko jedna prawdziwa Catwoman i jest nią Michelle Pfeiffer!