I murzyn w roli Gordona też. Martwi brak Azjatów w rolach czarnych charakterów. Myślę, że żółty Joker by wymiatał. Albo żółty Bane (mógłby być sumo). No i Ra's Al Ghul powinien być Arabem - tu akurat bez żartów, jak w serialu Gotham.
Gdzie tu rasizm? Wyraziłem aprobatę. Zoe to fajna dupeczka a tego drugiego polubiłem oglądając Westworld. No i na żółtego Jokera chyba nikt przede mną nie wpadł chociaż w różnych anime przewijają się równie teatralne postacie. Na cóż zresztą me zachwyty nad castingiem skoro film w mojej ocenie słaby. Nie wiem jak mnie wyłowiłeś z oceanu tych wszystkich komentarzy ale jakbyś mnie znów przyłapał na jakiejś myślozbrodni to się nie krępuj. Pozdro.
Fajny komentarz, szczerze mnie rozbawiłeś a i Twoja riposta względem "dagon1911" też jest spoko. Zbiera mnie na mdłości, gdy widzę jak na siłę wciska się do każdej już niemal produkcji jakiś wątek homo a politpoprawność aż bije z ekranu; co za dużo to i świnia nie chce. Sam film oczywiście drętwy i to do tego stopnia, że autentycznie na nim usnąłem. Nie wystarczy "okraszyć" jakąś scenę kawałkiem Nirvany, aby sztucznie generować w ten sposób klimat, skoro cała reszta leży. Pozdrawiam.