Jak w tytule, mam wrażenie że ten film miał być czymś pokroju Jokera (z phoenixem), niestety przez bite 2h film ciągnie się jak flaki w oleju.... nudne połączenie kryminału i jakiegoś dramatu ;/ po złapaniu Riddlera coś tam się zmieniło i nawet zaczeło się robić ciekawiej ale to filmu nie ratuje.
Rozumiem że to miało być w formie detektywistycznej - inne od dotychczasowych filmów "akcji" - mroczne, ale niestety mnie to zupełnie nie porwało w przeciwieństwie do wyżej wskazanego Jokera którego przemianę oglądało się świetnie.
Prawdopodobnie powodem jest to iż mieliśmy już kilka wersji Batmana dużo bardziej rozrywkowych, kolorowych i do tego się przyzwyczaiłem.
PS. I tak, jestem wielkim fanem Marvela ;) bo ja chodzę do kina się "odmóżdżyć" - obejrzeć widowiskowy kolorowy film gdzie się dużo dzieje ale szanuję jeśli komuś ten film się podobał. Dla mnie niestety mocno średni.