Wybierałem się na ten film po obejrzeniu filmów Nolana, trailer kupił mnie jedynie piosenką Nirvany, ale stwierdziłem, że przecież Batman to Batman i wypada obejrzeć. Nie czytałem recenzji przed seansem, jednak chcąc nie chcąc parę nagłówków o świetnym filmie mi mignęło przed oczami, więc oczekiwania nieco wzrosły. Szczerze mówiąc, nie mogę powiedzieć, że się zawiodłem bo ten film nie był zły, ale nie zbudował kompletnie atmosfery moim zdaniem, wątek główny jak i poboczne ciekawe i zdecydowanie na plus, jednak kompletnie nie mogłem się wczuć w ten film, może niekoniecznie kupuję Pattisona w roli głównego bohatera. Bale w filmach Nolana jednak dał dużo od siebie, on był Brucem Waynem, czego moim zdaniem tegorocznemu "zemście" zabrakło. Dobrze pokazała się z kolei Zoe Kravitz. Podsumowując Batman nie był złym filmem, ale nie był też filmem tak dobrym jak wskazują na to recenzje, był fimem dobrym, ale.. i tym ale jest brak atmosfety w tym filmie. Mimo wszystko czekam na kontynuację. 6/10