1. Selina Kyle mówiące, że ma dość bogatych, białych uprzywilejowanych gości. Tak jakby kolorowych, bogatych i uprzywilejowanych nie było he he.
2. Biali to antagoniści, sprzedawczyki, przestępcy (prokuratura, pingwin, falcone, riddler, dawny burmistrz, mafiozi). Natomiast czarni to krystaliczni ludzie (nowa Paniburmistrz, gordon).
3. Falcone żartujący, że "komuniści nie byliby biedni, gdyby nie zaciskali tak pasa" - komuniści byli biedni, bo komunizm jako system to idiotyzm, utopia, która się nigdy nie sprawdziła.
4. Scena na pogrzebie, gdzie jakiś koleś narzeka na cholernych bogaczy, przecież jak ktoś na to zapracował to co w tym złego.
Gdyby nie te wątki propagandowe byłoby fajnie, a tak pozostaje niesmak.
Wziąłeś pod uwagę, że Gotham nie istnieje w naszym świecie, a film nie musi być odzworowaniem 1:1 naszych realiów? 1. W komiksach też nie masz czarnego bossa mafii czyli wg ciebie też są błędne? Takie są realia Gotham, chcesz samych czarnych, obejrzyj Black Panther. 2. Gordon jest czarny bo sie spodobał reżyserowi, do roli Catwoman również brane były pod uwagę białe kobiety. Cechy charakteru Gordona nie zostały za bardzo zmienione więc co za różnica czy jest biały czy czarny? Batman też jest w założeniu "dobrą" postacią a jest biały. 4. Chyba nie oglądałeś filmu, by byś się dowiedział skąd elita Gotham ma pieniądze. Polecam wyjść ze swojej bańki i nie szukać wszędzie podtekstów bo idziesz w drugą skrajność narzekając na poprawność polityczną.