To jest jedyna postać z DC, która nigdy nie została ani źle zagrana, ani źle obsadzona, zawsze to jest styl, zawsze to jest klasa, chyba niemożliwością jest skopać postać Alfreda Pennyworth'a. Tyle Batmanów w swoim życiu widziałam i rożnie z nimi bywało, jeden lepszy, drugi gorszy, ale Alfreda zawsze uwielbiałam, w każdej wersji, z wąsem, bez wąsa, młodego, starego. I tutaj też, nie będzie wyjątku. Andy to genialny aktor, każda jego rola to perełka, i w tym przypadku, jestem spokojna o tę postać.
Dzięki :) Bo tylko Batman i Batman, a nikt nie pochwali Andy'ego, że to idealny aktor na Alfreda. Mam nadzieję, że ukażą jakoś ciekawie tą postać, że nie jest to tylko kamerdyner Waynów, ale postać bez której Batman możliwe, że by nie istniał w obecnej formie jaką wszyscy znamy i kochamy. Z pewnym kodeksem moralnym, z odpowiednim przygotowaniem by móc się zmierzyć z trudami walki na ulicy.
Alfred z mrocznego rycerza jak narazie najlepszy. Jestem ciekawa jak teraz będzie przedstawiona ta postać
No nie wiem, u Burtona i Schumachera Alfred był tak samo marginalną postacią, jak Gordon - a przynajmniej tak go zapamiętałem.
ale u Burtona i Schumachera jest najbardziej kochanym Alfredem <3 wątek jego choroby w B&R to jeden z niewielu dobrych wątków tego filmu
Przy generalnie świetnym castingu do The Batman Serkis jest nietrafiony jako Alfred. Nie wyciąga z tej postaci więcej niż to, że po prostu nią jest. To moja opinia.
Jestem jeszcze przed seansem, więc się nie wypowiem. Ale słyszałam opinie, że za dużo nie ma do zagrania i czuć w tej kwestii niedosyt. Jutro będę mogła więcej powiedzieć na ten temat.
Alfred dostaje swój konkretny wątek. Nie oczekuję, że przez te kilka minut rozwinie skrzydła i odleci, natomiast jest to wystarczająco dużo czasu, żeby coś o swojej postaci opowiedzieć. Patrzyłem na Serkisa i widziałem Serkisa. A chciałem dojrzeć tam Alferda.
Zgadzam się. Niezależnie od tego jak dobrze czy źle oceniałem kolejne filmy spod znaku nietoperza, ten Alfred był chyba zdecydowanie najsłabszym z dotychczasowych.
Nie oszukujmy się Batman opiera się na relacjach wokół kilku kluczowych postaci które znamy. Alfred jest jedną z tych kluczowych a w tym filmie dostał max 5 minut. I ok możesz zmieniać koncepcje próbować innych rzeczy ale jeśli w zamian nie dostajemy zupełnie nic nowego jak w tym przypadku to jest katastrofa.