Oglądnąłem właśnie ten film i powiem, że rewelki nie ma, trochę taka bajka wyszła, ale (podobnie jak w Transformersach) nadrabia efektami (scena salwy z Missouri świetna).
Radzę za to omijać wersję z lektorem (mam nadzieję że w kinach puszczają(li?) z napisami) - spłyca dialogi, zabija humor itp, prawie jak by to robili dla TVP. Rzuciłem okiem na napisy i jak zwykle tłumacz daje radę (nawet żart o Euro2012 umiejętnie wplótł).