PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=540909}
5,9 76 tys. ocen
5,9 10 1 75995
4,9 21 krytyków
Battleship: Bitwa o Ziemię
powrót do forum filmu Battleship: Bitwa o Ziemię

Film ma bardzo dobre efekty specjalne i dobrze się ogląda, ale coraz to nowe durnoty skutecznie wybijają z rytmu i psują przyjemność oglądania. Co zauważyłem:

- akcja z okradaniem sklepu - niezłe nawiązanie do znanego, powszechnie dostępnego w necie nagrania z kamer przemysłowych, czy zwyczajne zrzynanie?

- główni bohaterowie co chwila bez ładu, składu i sensu zmieniają pełnione role;
- kosmici mają oczy bardzo wrażliwe na światło, ale w nocy nie widzą???
- 'żołnierze' kosmitów to Terminatory - konkretniej, z Terminatora 4. Chociaż dysponują imponującymi możliwościami skanowania ludzkiego ciała i niezłym uzbrojeniem, to i tak zamiast zabić jednym ciosem, będą ciskać delikwentem po całym pomieszczeniu. Bezskutecznie.
- przez całą galaktykę przelecieli bez szwanku (pomimo, że pełno tam śmieci), ale od zderzenia z jednym małym satelitą (nie zauważyli, czy ki czort?) statek komunikacyjny od razu się rozleciał;
- nie potrafię uwierzyć, że posiadając statki kosmiczne i coś jak napęd antygrawitacyjny, nie wymyślili rakiet;
- za to na szczęście mogą oddychać tlenem, mają humanoidalne kształty, zęby i ludzki rozstaw oczu itp. Ale - SZOK - ni znają angielskiego!
- na początku niszczyciele strzelają z JEDNEGO działa, a dopiero potem okazuje się, że mogą jednak korzystać z rakiet, tyle że trzeba ręcznie wyznaczać koordynaty??
- kosmici nie lepsi - jak się okazuje, mogą tymi swoimi moździeżami(?) siać jak gradem, tymczasem ograniczają się do wystrzeleniu 3-5 'buł' w serii. Chyba mają inną ekonomię i pociski u nich nieźle kosztują...
- jeszcze o początku: skoro radary i elektronika siadły, to jakim cudem PHALANX (działko do zestrzeliwania rakiet) działało, skoro namierza radarem właśnie?
- nagięte prawa fizyki dotyczące komunikacji i podróżowania. Nawet najbardziej korzystny sygnał (nadawany z Ziemi również w realu) nie przekroczy prędkości światła. Zatem do najbliższej gwiazdy podobnej do Słońca doleci za jakieś 30 lat;
- no właśnie - kosmici w filmie nigdy nie przekroczyli prędkości światła, a zjawili się bardzo, bardzo szybko. Może u sąsiada się chowali??
- szczyt wszystkiego - zarzucanie kotwicy i drift pancernikiem. Takie coś udawało się w epoce statków żaglowych (i nie bez konsekwencji dla kadłuba statku), ale pancernik klasy Iowa waży dziesiątki tysięcy ton! Nie ma mowy, aby łańcuch go zatrzymał za słaby i nie ma gdzie go umocować, będzie rył po dnie morskich. A gdyby nawet wyczarować odpowiednio mocny i zamocowany, to naprężenie przełamałoby statek na pół;
- więcej mi się nie chce wymieniać;

Teoretycznie, gdyby ten film miał zachowany realizm, to 1) skończyłby się bardzo szybko i 2) raczej nie happy endem. Praktyka pokazuje jednak, że można zrobić spójny, logiczny i trzymający się kupy film o kosmitach. Choćby "Dystrykt 9".