Może to głupie ale kiedy Rihanna strzelała do statku obcych z łodzi motorowej i pięknie przy tym krzyczała od razu w mej pamięci pojawiła się scena Nataszy Urbańskiej która strzelała z okopów z 1920 Bitwy Warszawskiej. Ten sam hart ducha:)
Po za tym jako kino rozrywkowe to film średni. Gdyby obcy pojawiali się tak często jak w kinie nie byliby już obcymi:)
Film momentami irytuje i jest bardzo schematyczny. Wylewa się z niego hektolitry patosu który przy za dużej ilości naprawdę mdli.
Film można zobaczyć ale szkoda miejsca dla niego na półce czy dysku.
Faktycznie trafiłeś z porównaniem choć "1920 ..." nie dotrwałem do końca, ale widziałem na zwiastunach. Piątka za trafne porównanie, "dobrze" że jeszcze nie śpiewała jak Natasza. Dla mnie jak chodzi o aktorów to Rihanna jest najsłabszym ogniwem wśród aktorów, nie chce jej oceniać po jednym filmie ale może lepiej niech sobie da spokój z filmami.
Witaj Rafib1975 :):):)
Masz rację że dobrze że nie śpiewała. Dobrze że nie oglądałeś całego filmu 1920 Bitwa Warszawska. Szkoda czasu i nerwów:)
Wcale nie takie trafne. 1920 to bez urazy gniot - film składający się z nie powiązanych ze sobą scenek, w którym wprowadzono mnóstwo postaci nic do filmu nie wnoszących (Witos, Lenin, Stalin - to tylko te bardziej znane). Autorom nie udało się pokazać ani spójnego przebiegu Bitwy Warszawskiej ani wojny Polsko-Bolszewickiej, nie stworzyli sensownego wątku miłosnego a patos budził co najwyżej uśmiech politowania. Battleship to zaś film przeciętny. Niczym nie zaskakuje, trochę nudzi ale jest zrobiony zupełnie poprawnie. Fabuła jest, akcja się nie ciągnie i nie rwie. Aktorstwo nie jest wybitne ale ujdzie (bez urazy ale nawet Rihnanna obsadzona dla przyciągnięcia fanów zagrała lepiej niż Urbańska a Urbańska zagrała nie gorzej od np. Olbrychskiego). Efekty są przyzwoite. Ogólnie Battleship da się obejrzeć choć da się też bez tego przeżyć natomiast 1920 lepiej omijać z daleka szerokim łukiem (chyba że ktoś jest fanem gniotów - i potrafi się z nich śmiać).
Ale ty chyba nie zrozumiałeś my nie porównujemy całego filmu tylko jedna scenę!!! No i po trochu grę obu "aktorek".
"Dla mnie jak chodzi o aktorów to Rihanna jest najsłabszym ogniwem wśród aktorów, nie chce jej oceniać po jednym filmie ale może lepiej niech sobie da spokój z filmami" - jeśli w tym zdaniu chodziło Ci o jedną scenę to faktycznie Cię nie zrozumiałem.
A co do gry "aktorek" to nie Urbańska położyła 1920. W tak idiotycznej scenie jak ta z ckm-em większość aktorek wypadła by słabo - nie sądzisz?
Panowie, po co te nerwy. W 1920 BW aktorstwo w ogóle nie było na wysokim poziomie. A moje porównanie dotyczyło tej sceny jak i fakt że nie spodobała mi się gra Rihanna. Każdy ma swoje zdanie i to jest esencją istnienia forum. :) Pozdrawiam wszystkich.
W 1920 aktorstwo jest na strasznym poziomie - co zresztą niekoniecznie jest winą aktorów - po prostu ten film składa się z całej masy bezsensownych scen, które trudno zagrać z sensem. Scena z karabinem to jedna, ale np. Witosa oglądamy zdaje się tylko w jednej scenie kiedy rozrzuca siano widłami itd. Co do porównania samych scen laska+ckm to imo obie są głupie, ale ta z battleship jest przynajmniej krótsza:)
OK rozumiem, że Rihnanna ci nie przypadła do gustu - choć jak dla mnie to dostała do zagrania prostą rólkę, którą zagrała poprawnie. Drobna Rihnanna w ogóle nie pasuje mi do roli twardej marines ale rozumiem, że obsadzili ją by przyciągnąć fanów i tyle. Jaka z niej aktorka to imo trudno powiedzieć po takiej durnej roli w filmie nastawionym na akcję i efekty a nie na grę aktorską.
Cześć
Podzielam twoje zdanie w szczególności obsadzenie Rihnanny w roli żołnierza marines. :) która miała przyciągnąć widzów jak pszczoły do miodku:)
Odnośnie 1920 BW to szkoda że kiedy jest szansa nakręcić polski film wysokobudżetowy to zamiast w fabułę inwestuje się w nazwiska. Aktorzy to nie wszystko. Ciekawe jak wypadnie Bitwa pod Wiedniem w koprodukcji z Polską.
Miłego wieczoru. :)
Napisałem przecież że głównie chodzi o to jedną scenę, znaczy się dwie bo z obu filmów. Ale tez dodałem że po trochu o grę aktorek. Kolejne gdzie napisałem, że to przez Urbańską film jest fatalny? Ogólnie stwierdziłem że w tej "znanej" scenie wypadła wręcz żałośnie i komicznie!!! I jeszcze jedno to ty zacząłeś porównywać "1920 ..." z " Battleship", my tylko porównaliśmy jedna scenę a nie cały film.