świetna robota! czysta rozrywka w świetnej oprawie!
Tayler Kitsch genialny jak zwykle, powoli pnie się w swojej aktorskiej karierze na sam szczyt i właściwie już nie dużo mu zostało do bycia kolejnym Idolem tłumów, co do RIRI to jak najbardziej sobie poradziła i spokojnie może zaliczyć swój udzial w Battleship jako Udany!!!!! ps. jeżeli kotos doszukuje się w filmie jakiejś większej filozofi to niech sobie daruje.. to poprstu dobra zabawa masa efektownych scen i ŚWIETNA MUZA!!!! dlatego uważam ten film trzeba zobaczyć JAKO JEDEN z tych najbardziej efekciarskich i dochodowych filmów ROKU!!!
dodam jeszcze że za plus biore to że Battleship nie był kręcony w 3D! choć gdyby twórcy zrobili go w 3D to było by to jak najbardziej uzasadnione przy takiej masie efektów specjalnych mogłoby wyjść ciekawie ale tylko gdyby byłoby to kręcone specialna technika 3D a nie przekonwertowane na 3D jak przy ogromnej masie filmów tylko po to by zarobić większą kase!! kończąc daje jak najbardziej UZASADNIONĄ dycheeeee! :))
Dlaczego żart? Ja w większości zgadzam się z londontown. Świetny film, gorąco polecam. Odradzam tylko tak zwanym "fabułoholikom".
Chyba ludziom z odpowiednio dzialajacym mozgiem
Tu nie chodzi o brak fabuly, tylko debilizmy wylewajace sie z ekranu...
Ludzie z odpowiednio działającym mózgiem nie mają problemu z nadążaniem za szybko zmieniającymi się kadrami. Ty widocznie masz.
Nie no bez przesady. Jeśli ktoś lubi tylko głębokie filmy to ja jak najbardziej to szanuję. Problem w tym, że tacy goście często atakują fora filmów typowo rozrywkowych i próbują oświecić społeczeństwo, jakie to ono jest głupie i nie zna się na filmach.
ale to ze lubisz np battleship nie znaczy ze nie mozesz uwielbiac np cienkiej czerwonej linii czy innych filmow malicka badz innych niszowych uznawancyh heh za "ambitne:" to sie nie wyklucza !!!! ale tacy kolesie maja cos z głowa i dlatego sie tak napinaja:P
Dokładnie tak. Nie rozumiem czemu oni "zabraniają mi" lubić takie kino jak Battleship, skoro ja nie mam nic przeciwko produkcjom uważanym za ambitne. Niech każdy ogląda to co lubi i pozwoli oglądać innym, co oni lubią a filmweb stanie się znacznie przyjemniejszym miejscem. Nie wmawiam ludziom, że mój gust jest lepszy od innych i że jest wyznacznikiem inteligencji, więc oczekiwałbym tego samego po drugiej stronie. I nie mam pretensji, gdy ktoś wyrazi negatywną opinię o filmie. Ale gdy ktoś sugeruje, że jestem "głupim dzieciakiem", "gimbusem" (w negatywnym tego słowa znaczeniu, bo nie każdy gimnazjalista to idiota), "półmózgiem", "ćwierćmózgiem", "bachorem wychowanym na MTV" itp. to mam ochotę nałożyć na niego blokadę, aby mógł oglądać i komentować tylko niszowe, ambitne produkcje.
ale oni tez se nei znaja na filmach BA oni zazwyczaj sie nei znaja tylko w ich chorym mniemaniu to ze sobie wpisza ulubione filmy -almodovar sprawi ze ktos pomysli "o ten to sie zna " a tylko budza smiesznosc soba i krytyka ludzi i filmow o ktorych poojecia nie maja:P wczoraj ogladalem potwora z bagien wesa cravena film jest gniotowany ale klasykiem tez jest pamietam jak z amlodu sie tego balem hehe a wczoraj sie smialem :) ci ludzie nei maja dystansu do siebie ani KINA! mysla ze jak dasz kamere na traktor i kazesz dziadkowi jechac to wyjdzie z tego arcydzielo :/
Zgadzam się z tobą, dzisiaj byłem w kinie i film mi się bardzo podobał, owszem nie miał zbyt rozbudowanej fabuły ale jest to dobry film do zrelaksowanie się i możliwość do wyłączenia myślenia i podziwiania pięknych efektów specjalnych.
Polecam! Film świetny.
wlasnie tworzenie efektow specjalnych itp jest Sztuka!!! i to wieksza niz pierdzielenie o tym ze matka sie puszczala córka jest gejem a ksiadz bzykal dziecko :D eh te "ambitne " filmy
"Mam czasem wrażenie, że filmy artystyczne tak się nazywa, bo w przeciwnym przypadku nikt by ich nie oglądał. Na to da się nabrać kilka osób, które pozują na inteligentów. Oczywiście są wyjątki, ale przynajmniej połowa kina artystycznego to męczarnia dla widza." - słowa Tomasza Bagińskiego ( http://www.filmweb.pl/person/Tomasz+Bagiński-74634 ), które moim zdaniem dobrze oddają sytuację.
oczywiscie! oni nawet nie wiedza czemu ktos np uwaza ze dany film jest genialny ale ze bedzie to jakas niszowa produkcja juz zaslyszane nazwisko i kupuja brednie ! wychodza z kina i zamiast powiedziec WTF co za gniot! mowia o to byl ambitny film nie dla kazdego bauahhaha to dziala torche jak półswiatek polskiej kinematografii czy europejskiej nawzajem sobie tylki liza jacy to oni ambitni i smietne kino robia bauhahahahah ale widz epsuty przez kino made in usa nie moze sie poznac na tym buahahahahahahahhaha
Coś w tym jest. Jeśli grupka chłopców nakręci film w stodole, to jest arcydzieło, bo niszowe, bo niekomercyjne. Gdy w film zainwestuje się większe pieniądze, zatrudni znanych aktorów i porządną ekipę to już jest gniot dla mas. Nie rozumiem tego myślenia. Niejednokrotnie ludzie mi pisali, że "dobry film nie potrzebuje znanych nazwisk". Może i prawda, ale czy znane nazwiska automatycznie powodują, że film nie jest warty uwagi?
Z tymi tekstami o ambitnych filmach, to też wygodna wymówka dla twórców. Jak grupa dzieciaków nakręci słaby, amatorski film, który nie osiągnie większej liczby wyświetleń na YouTubie, to zawsze mogą powiedzieć, że ich film jest zbyt ambitny, aby osiągnął większą popularność. Producenci niskobudżetowych filmów fabularnych mogą usprawiedliwiać się podobnie. Im więcej osób im uwierzy, tym lepiej, bo nie zużywając większych środków, mogą zdobyć spore rzesze fanów. A jeśli ich fani poczują w sobie misję nawracania społeczeństwa to jeszcze lepiej.
Chłopaki rozwaliliście system :) Moje przemyślenia są prawie identyczne, pięknie przelaliście to na.... forum :) Mam tylko nadzieję, że nie jeden napuszony fan artystycznej kinematografii to przeczyta i się udławi mentalnie, co już więcej nikogo nie będzie nawracał, ani od głupków wyzywał.
Brawo Panowie, jestem Waszym fanem :D
"Mam tylko nadzieję, że nie jeden napuszony fan artystycznej kinematografii to przeczyta i się udławi mentalnie, co już więcej nikogo nie będzie nawracał, ani od głupków wyzywał."
Oj wątpię. Oni są zaślepieni swoimi tezami, jak trolle na Onecie ;)
Chciał bym coś intelektualnie ciekawego napisać, spójnego i ap-ropo ale w tym temacie wasza 2jka rozj3bała mi umysł
Oj tam nie przejmuj się. Jeśli film się tobie nie podobał, to masz do tego pełne prawo. Jeśli już twój umysł się pozbiera, to napisz "coś intelektualnie ciekawego". Zawsze lubię posłuchać, co ma do powiedzenia druga strona. Nie wychodzę z założenia "mam zawsze rację" :-)
on byl na tym filmie ale jego lichy(ambitny) intelekt nie zdołał sie pozdbierac po szybko zmieniajacych sie kadrach :P
Jeśli byś napisał tak na facebooku, to kliknął bym "Lubie to!" xD A tak na serio to zgadzam się z tobą całkowicie.
A ty juz tak sie tym gminnym wyjazdem do miastowych do kina podniecasz ze spać chyba nie pójdziesz battleshitowy trolu:)
zgadzam się. Ogólnie film 5/10, ale mam już dość oglądania tzw kina ambitnego, mówiącego o wyimaginowanych problemach z d.. wziętych. Ile można. Zgadzam się też z tym co powyżej. Czemu wg nie ktorych jeśli podoba mi się kino komercyjne i oceniam je na 10 (właśnie dlatego że daje mi jakiś tam luz) to nie mogę dać 10 filmowi ambitnemu.
Kino komercyjne dostaje 10 w swej kategorii. Oczywistym jest że nie można porównywać Cienkeij czerwonej linii z 300, mimo to oba te filmy mają u mnie 10 ;)
proste! u mnie cienka czer. linia ma 11/10 a i rodzinka grizwoldów (jesli ktos wie o jakie filmy chodzi:))ma 11/10 :) chociaz to calkiem inne filmy;P!
twoja niechęć do tzw kina ambitnego jest spowodowana oporem na wysiłek intelektualny,twoj i nasze umyśły jest uwarunkowany no przyjmowanie rozrywki ktora wprowadza w stan ukojenia,relaksacji a czy jej wiece tym lepiej.
maly oszolomku i trolu nie ma czegos takiego jak "kino ambitne" ale taka garstka oszołomów od tego "ambitnego" terroryzuje forum filmwebu ! taka prawde ze wszedzie was pelno a stanowicie moze 2-5% uzytkownikow w dodatku prawie kazdy was z problemami emocjonalno-psychicznymi a z kompleksami to na BANK!!!!!!!
Każdy ma inną wrażliwość i dla każdego z nas co innego jest wybitne. Dla ciebie picasso a dla mnie rysunek mego siostrzeńca.
wybitny to tylko słowo,a sztuka jest tylko odzwierciedleniem społeczeństwa,a wrazliwośc masz taką jakiej cie rodzice nauczyli,lub ulica albo prostytutka:)
nie wiem czemu o tym dyskutujecie dla każdego kino ambitne może co innego znaczyć, jeden chce bogatych dialogów drugi więcej akcji. Szczerze to już po zwiastunach osoba która szuka jak to ująłeś wybitnego kina powinna ten film omijać i nie żalić się tutaj jak to on mu się nie podobał. Jak chciałbyś oglądać tylko coś ambitnego to polecam teatr bo w kinie ambitny film zobaczysz raz na parę lat i nie ma co tu się na to żalić bo to nie dotrze do producentów z usa:)
Dokładnie. Jeśli ktoś oczekuje jedynie fabuły i gry aktorskiej, to po kiego jeszcze ogląda filmy produkowane przez Hollywood? Przewagą kina nad teatrem od zawsze były większe możliwości kreowania świata przedstawionego. Filmy będą coraz bardziej widowiskowe, bo pozwala na to postępująca do przodu technika. Dlaczego kino nie ma korzystać z czegoś, co odróżnia go od teatru?
no jeszcze filmy kręcone na podstawie książek są niezłe:) ale jakby nie patrzeć nie wiedziałem WYSOKO budżetowych filmów z usa zasługujących na miano arcydzieł od dawna. jest może kilka ale raczej nie były to filmy ogromnymi budżetami.
Wszystko zależy od tego czego oczekujesz. Dzisiejsze megaprodukcje są często pozbawione tego, specyficznego klimatu, ponieważ ciężko jest ogarnąć całe sztaby ludzi pracujące niezależnie od siebie, aby ich praca złożona w całość dała dobry efekt. Dlatego również ja w przeciwieństwie do większość użytkowników, bardzo doceniam takie efekciarskie nawalanki, ponieważ wiem jak dużo pracy musieli w nie włożyć. Ludzie często powtarzają "tylko efekty", ale według mnie to są "aż efekty". Nie sztuką jest wziąć znajomych z podwórka i zrobić film o biednym człowieku, który rabuje sklepy, żeby dać synowi cokolwiek do jedzenia. Chociaż trochę szkoda, że Hollywood nie próbuje łączyć ze sobą filmów efekciarskich i jednocześnie o niebanalnej fabule. Rozumiem jednak, że widowiskowe filmy pociągają za sobą ogromne koszty i po prostu producenci boją się podjąć takiego ryzyka.