Jak można tak tak "zepsuć" ten wspaniały film? Zapewne włożono sporo pracy dla rekonstrukcji cyfrowej ale...prawie zabito ducha tego filmu,szczególnie w warstwie dźwiękowej.W wersji oryginalnej dialogi idą jakby ze sceny choć wiadomo że to postsynchrony.W wersji odnowionej niemal słychać studio.Brak jest tła.Hej,digitalowcy ! Weźcie sobie to sobie do serca.Tego typu arcydzieł mają duszę.
Troche mnie też tozwala, gdy dialogi w plenerze, w zimowej scenerii, a slychać poglos źle wytlumionego studia. To nie jest wina tych od rekonstrukcji. Tak technicznie film jest zrobiony, a rekonstrukcja sprawila, ze ten aspekt stal sie vardziej zauwazalny.
A inne pytanie - czy Roman Klosowski mowi swoim glosem?