Doskonali aktorzy (Niemczyk, Kęstowicz, Karewicz, Fogiel) wcielający się we wspaniałe postacie (Dziewiątka, Zabawa, Warszawiak, Apostoł) to największy plus tego filmu. Oczywiście wymieniłem czwórkę, która najbardziej mi przypadła do gustu, ale nie mogę też nie wspomnieć o wspaniałej i niezwykle seksownej Teresie Iżewskiej (druga po "Kanale" jej rola, z którą mam styczność i znów zachwycająca). Widać, że role wymagały od każdego z artystów wielkiego wysiłku; narażenia na mróz, zimny wiatr, tarzania się w błocie...Iponujące są plenery, szczerze nie spodziewałem się takiego rozmachu, wspaniała scenografia. Wyobrażając sobie jak wiele trudu włożono w realizację tego filmu, docenia się go jeszcze bardziej. Dorzucić jeszcze trzeba wyśmienite dialogi i gorzką wymowę, pomimo złagodzonego zakończenia. "Baza ludzi umarłych" wywarła na mnie ogromne wrażenie i cieszę się, że pomimo wahania poświęciłem te dwie godzinki przed telewizorem. Na pewno wrócę kiedyś do Warszawiaka, Dziewiątki, Apostoła i reszty. Szczerze, miałem ochotę zrobić to zaraz po skończeniu się filmu i to właśnie świadczy o jego wielkości. 
9/10