Bethoven wyszedł z kąpieli całkiem suchy, z kilkoma kawałkami piany na sierści, po czym wybiegł na dwór, wciąż suchy, ale na sierści pojawiło się setki kawałków piany, które z siebie strzepywał. Potem siedział w krzakach, pani O'Malloney polała go wodą i nadal był suchy, a Pani O'Malloney nie zauważyła ani jego ani trenera ani swojej córki siedzących w krzakach, choć oni ją doskonale widzieli.
Oprócz tego początkowych scenach filmu, kiedy Bethoven niszczy i przenosi kratkę na kwiaty, pani O'Malloney stwierdza, że to termity. No, że mogły zniszczyć kratkę to nie wątpię, ale przenieść w inne miejsce?
Wiem, że to kino familijne, ale jak byłam dzieckiem to nie potrafiłam zrozumieć jak takie rzeczy są możliwe i trochę mi to ryło banię, bo nie ogarniałam, że film został niechlujnie i po łebkach zrobiony.