Dopiero co wróciłem z seansu i szczerze jestem zadowolony . Wiadomo ,że od poprzedniej części wiele się zmieniło ale udało się zachować klimat starego Soku z Żuka . Aktorsko jest dobrze , muzyka również , historia także ok chociaż początek mógł by być nieco bardziej dynamiczny jak w jedynce . Niestety wybrałem się na wersję z dubbingiem i cholera znów mi nie leży ta forma podawania filmu fabularnego. Czuć sztuczność momentami i na siłę dobierane głosy . I to czego nie lubię w dubbingu ? Skoro już jest to albo Sto procent albo dać lektora bo jeśli jest dubbing i bohater mówi swoją kwestię "po polsku" to niech mówi a nie ,że za chwilę coś opowiada w oryginale po hiszpańsku czy jakiemuś tam i są napisy bo ktoś uznał ,że w tym momencie nie będzie dubbingował bo ... no właśnie nie wiem. Serio nikt by nawet nie zajarzył ,że w oryginalnej ścieżce bohater mówi po hiszpańsku . Muszę jeszcze raz ten film obejrzeć z napisami i myślę ,że zyska on jeszcze bardziej na tym. Podsumowując jeśli lubicie stary "Sok z Żuka" to jest to fajny powrót wspomnień i myślę ,że jak ktoś ma poczucie humoru i bawiła ich jedynka to na dwójce również można się fajnie bawić.
A tak z ciekawości. W dubbingu powiedzieli, że Marie Curie była Polką czy Francuzką?