Nie był zły, dobrze się bawiłam na seansie, ale jedynka dużo lepsza( może to przez sentyment z dzieciństwa). Jak dla mnie trochę zmarnowany potencjał. Szkoda, że nie rozwinęli bardziej wątku ojca lub "chłopaka" Astrid, za to kompletnie zbędna wg mnie była postać Delores i porucznika.
Michael Keaton ponownie rewelacyjny w roli Beetlejuic'a.