Cóż mogę napisać o nowym filmie pana Fiftiego....
Lubię czarne gangsterskie kino ale nie koniecznie w takim wydaniu:)
Niskobudżetowy film z oklepaną fabułą i wątkami jakie mieliśmy okazje widzieć milion razy w innych lepszych filmach z tego gatunku.
Choć nie powiem jeśli ktoś lubi taki klimat i siedzi w czarnej muzyce to ogląda się to całkiem w porządku.Muzyka w filmie tworzy ciekawe tło do scen i dzięki niej w sumie ten film nie wydaje się aż taki żałosny.
Obsadzenie Lloyda Banksa jako nauczyciela położyło mnie na łopatki lol :O