Nie wiem jakim cudem, ale mam wrażenie, że to jak ten film został wykonany (a został wykonany co najmniej tragicznie) tylko dodaje mu wiarygodności. Sceny z narkotykami,
to, że ani jednego ani drugiego tak po prawdzie nie obeszła śmierć dziecka, to że są cholernie nieodpowiedzialni. Wszystkie to zostało zrealizowane tak do dupy, że aż dziw
bierze, że to film a nie prywatne nagrania. Za wykonanie i aktorstwo dałem ledwo czwórkę, ale za oddanie realiów z chęcią dałbym dziewiątkę.