Porażka reżyserki i scenarzystki, Katarzyny Rosłaniec. O ile "Galerianki" wybiły się w środowisku
alternatywnego kina, zdobywając Złotego Lwa, to "Bejbi Blues" jest katastrofą na każdym
poziomie.
Na moją negatywną opinię przede wszystkim miało wpływ żenujące zakończenie, która wybija z
rytmu, pozbawiając jakiegokolwiek głębszego wyrazu.
Kolejną porażką jest obsada głównych ról. Dobiła mnie także świadomość, że wielkie gwiazdy
polskiego kina; Dancewicz, Figura, Stenka, Frycz, zgodziły się na rolę w tego typu filmie.
Podsumowując, nie polecam i nawet nie ocenię, bo boję się, że 1 gwiazdka podwyższy noty.