Rzadko krytykuję ocenianie filmu przez innych ,ale 4.7 to jakaś kpina!
Być może obraz społeczeństwa jest tu trochę przerysowany-z drugiej jednak strony czy nie króluje dziś wszechobecny egoizm,snobizm i pustota umysłowa? I to jak widać nie tylko w tzw. środowiskach patologicznych,lecz również wśród "klasy średniej"
Podoba mi się u Rosłaniec spostrzegawczość w zauważaniu problemów społecznych,świetna umiejętność syntetycznego ujęcia wielu zjawisk no i praca z aktorami.Właściwie wszyscy (prócz
odtwórcy roli Kuby) stanęli na wysokości zadania-mi najbardziej podobał się Kościukiewicz.
Jeśli ktoś lubi więc kino dające do myślenia-polecam.A wszystkim którzy "gnoją" ten film zalecam ponowne obejrzenie-może dostrzeżecie coś co zmieni Waszą niską ocenę.
"Ta ocena to jakaś kpina!"
Popieram. Nie mogę uwierzyć, jakim cudem to "coś" ma notę wyższą niż 1.
problem jest tu pokazany, ale ten film no nie wiem jakoś mnie razi, niektóre sceny w ogóle są nie potrzebne, no i też uważam ze jest przerysowany.
nie mogłam wyżej ocenić tego filmu.
można było ten film lepiej zrobić o wiele.
Tak, totalnie. Ten film tak mi dał do myslenia, że mój mózg nie podołał zadaniu i chciał wypłynąć nosem.
Dokładnie, "ocena to kpina" ten przerysowany syf nie zasłużył na więcej niż jeden. Pokazał problem i... i tylko tyle. Nic więcej, wiele scen jest niepotrzebnych, film nie wniósł kompletnie nic, po prostu stwierdził "taki problem istnieje". 4,7 to naprawdę zbyt wysoka ocena, uważam to za jedną z najgorszych polskich produkcji ostatnich lat, gorszą nawet od Kac Wawy.