Najbardziej to mnie chyba irytowaly te nieudolne ujecia z reki. Nie wiem jakiemu artystycznemu
srodkowi miało sluzyć pokazanie głowy aktorki na samym skraju kadru i pustej sciany z
lampkami. Montaz to druga sprawa. Te czarne wstawki od czasu do czadu były strasznie irytujace.
Musze obejrzeć ten wczesniejszy film z Berus, bo albo to ona jest taka irytujaca, albo postać, która
ona grała. Chłopak jakis nijaki dla mnie, nie uwierzyłam mu wogóle....
Pomysł moze i dobry, ale tzreba było popracowac nad wykonaniem
Tu nie ma ani tematu ani pomysłu. Nie wiadomo co to ma być przestroga dla nastolatek czy instrukcja dla nastoletnich bogatych idiotek. "Dziecko zabiłam zrobię sobie nowe!"??
Dokładnie. Rosłaniec tym razem dała ciała. Chciała pójść po najmniejszej linii oporu, w podobnej konwencji jak przy "Galeriankach" tyle że sposób w jaki to robi woła o pomstę do nieba.
Zgadzam się, ale te czarne wstawki są dlatego że ten filmu to miał być "pamiętnik", a te przerwy to tak jakby momenty o których nie warto pisać w pamiętniku, bo są za nudne lub zbyt bolesne. Chyba. :)
te przerwy trwały zazwyczaj pół sekundy (wystarczy, żeby zauważyć i zastanowić się czy coś nie tak z Twoją wersją filmu) i następowały w środku sceny, co raczej nie mogło przywodzić na myśl stylu pamiętnika. Raczej jakąś wyjątkowo złośliwą narkolepsję.
dokładnie xD z pierwszą tą czarną wstawką myślałam że mam jakąś zepsutą wersje . strasznie to było irytujące. ale w przeciwieństwie do ciebie uważam że i temat nie był zbyt dobry a zakończenie to już w ogóle całkowita porażka :/