Słaby. Bardzo słaby. Grę aktorską trudno ocenić, bo przyćmiewa ją beznadziejna fabuła. Pani Rosłaniec znalazła sobie temat do zrobienia filmu. W filmie ten temat nadgryza i odchodzi od niego na rzecz wątków pobocznych. Nie trzyma się tematu. No ale co można powiedzieć o filmie, o którym reżyserka sama nie wie co ma powiedzieć. A w wywiadach na pytanie dlaczego Pani wzięła tych aktorów nie innych, odpowiada: bo są fajni, tamta jest fajna i ten jest fajny, ogólnie są fajni:) Jeżeli reżyser w rzeczywistości nie potrafi powiedzieć, co chciał nam przekazać, to co może nam film powiedzieć? Ogólnie żenada i strata czasu (i pieniędzy, bo przecież czas to pieniądz). Nie polecam! Pozdrawiam