spotkałam się z wieloma opiniami,zazwyczaj od ludzi "doświadczonych" w filmach
słyszałam,że bardzo kiepski,porażka itp.a z blogów nastolatek i koleżanek,że strasznie przypadł
im do gustu.Te złe opinie były odpowiedzialne za to,że po film sięgnęłam prawie pół roku po
premierze a nie wcześniej jak chciałam.Zacznę od plusów czyli jak zwykle Mateusz
Kościukiewicz po raz enty zachwycił mnie grą aktorką,znowu widzę,że ma facet talent jako
nastolatek PRL,poeta,matkobójca i jakiś tam "hipster".Cała fabuła kiedy ogląda się film wydaje
się być ok,sam opis niestety nie zachęca.Podoba mi się fakt,że wiele wątków jest jakby nie
zaczętych,po prostu film zaczyna się nagle,bohaterowie na przemian szybko się zmieniają
itp.Tylko trochę przeszkadzają mi te urywki.Nieulotne w reżyserii Borcucha były strasznie
podobne pod względem ujęć właśnie do Bejbi.Same zdjęcia dodawały niby takiego plusu całej
historii,że wszystko nie jest po kolei,są tylko urywki z życia nastolatków.Gra aktorska oprócz
Kościukiewicza była dla mnie kiepska,bo co można powiedzieć o Stence,Fryczu,Boczrskiej
którzy byli tylko "tłem" głównie bohaterowie to dla mnie żenada pod względem gry.Przed
"Nieulotne" czytałam wiele opinii Borcucha dotyczących Berus,że jako to świetna
aktorka,wystarczyło mu kilka sekund i już wiedział,że to geniusz,że będzie idealna do jego
postaci.Cóż ten sam reżyser zachwycał się Olgą Frycz która jest dla mnie totalnym
beztalenciem więc nie am czemu się dziwić,chociaż trzeba przyznać,że Jacek widzi duży
potencjał w mężczyznach i ich dobiera akurat idealnie.Berus mnie totalnie rozwaliła swoim
brakiem jakiegokolwiek talentu,podobno takie odkrycie a wspomnieć tu szybko mogę o Kubie
Gierszał(nie wiem jak się odmienia) i jego drugoplanowa,debiutancka gra we WSZYSTKO CO
KOCHAM właśnie u Borcucha,chłopak pomimo małej rólki wykazał się niesamowicie i nadal
zaskakuje,a Magda pomimo pierwszoplanowej roli nie wykazał żadnych atutów aktorskich,nie
wspomnę o Nikodemie,którego odbieram tak jakby na codzień był takim Kubusiem
rozpieszczonym,skate...
Zakończenie były wprost do dupy,co to miało być ona chce mieć dziecko...
Takie dla mnie od dupy strony...
A jeżeli chodzi o fabułę i Natalię.Wielu ludzi się oburza,owszem przecież to jest
straszne,okropne na to brakuje słów,czyste morderstwo ale postawcie się na jej
miejscu,matka puszczalska z kim popadnie,sama raczej młodo zaszła w ciążę,córę wiecznie
miała w dupie.Nagle wyprowadza się pod pretekstem "pracy" a tak naprawdę nie radziła sobie
sama z tym wszystkim.Natalii nagle cały świat staje do góry nogami,zostaje sama,chłopak
którego kocha puszcza się z byle kim,wszystko ją przerasta.A to ,że zostawiła dziecko w szafce
liczyła,że Martyna zabierze...Cóż film dla mnie kiepski...Gra aktorska dno...
I tylko błagać Boga aby taki dzieciaki się nie zdarzały.
Jestem w wieku bohaterki i nie wyobrażam sobie chodź by nie wiem jak było,żeby zrobić sobie
dziecko i żyć z nim tak żeby być kochaną.Głupi plan żeby zdobyć chodź trochę zainteresowanie i
miłość