Są minuty wzruszenia i radości. I co najważniejsze kończy się szczęśliwie. I oto właśnie chodzi, aby wierzyć że wszystko ma swój dobry koniec. Film dobry dla pesymistów.. Na smutne i szare dni. Pociesza i dodaje otuchy. Jednocześnie pokazuje obraz nędzy i rozpaczy biednych obszarów Śląska. Jednak i w biedocie można odnaleźć radość i miłość.
Gra aktorska jak najbardziej prawdziwa. Wręcz udana... Bo takie są realia. Bez zbędnych pastelowych, kolorowych ubarwień.
Cieszę się że można dzięki temu przybliżyć zwykłemu polakowi obraz jednej z ciekawszych kulturowo regionów.
Miła i sympatyczna historia. Polecam gorąco :) WARTO !!!